Po niespodziewanym remisie z Koroną Niedzieliska, trener BKS Bochnia – Wojciech Tajduś miał nietęgą minę. Jego zespół mógł zapłacić za stratę punktów z Koroną osunięciem się w ligowej tabeli. Zapraszamy na pomeczową rozmowę z Wojciechem Tajdusiem, trenerem bocheńskiego wicelidera rozgrywek V ligi.
Sportomaks: Remis z Koroną, biorąc pod uwagę waszą nikłą przewagę nad Sokołem Słopnice, jest dla was chyba stratą punktów.
Wojciech Tajduś: Zdecydowanie. To nasz 17 mecz bez porażki, na które składa się 13 zwycięstw i 4 remisy. Te remisy nie dają nam jednak tego czego chcemy. Z Koroną dwukrotnie prowadziliśmy. W zbyt łatwych okolicznościach traciliśmy bramki. Mogliśmy zachować się troszeczkę inaczej. Wielka szkoda. Straciliśmy punkty przy Parkowej. Zdecydowanie lepiej idzie nam na wyjazdach. Musimy już teraz skupić się na meczu z liderem – Watrą Białka Tatrzańska.
Bardzo naiwnie straciliście bramki…
Oczywiście. Zespół rywali grał bardzo ambitnie, chciał pokazać się. Wiadomo, że zespół niżej sklasyfikowany zaprezentuje się dwa razy lepiej na boisku wicelidera. Mieliśmy w meczu swoje momenty , ale jednak zbyt łatwo straciliśmy bramki.
Na własne życzenie dodajecie dramaturgii dalszej części sezonu. Jeżeli Sokół wygra mecz [Sokół niespodziewanie przegrał na swoim stadionie z Dunajcem Zakliczyn – przyp. MK] to spadniecie na trzecie miejsce.
Myślę, że Dunajec postawi trudne warunki Sokołowi. My musimy patrzeć wyłącznie na siebie…
A za dwa tygodnie czeka was bezpośredni mecz z Sokołem…
Tak, to będzie bardzo ważne spotkanie. Musimy walczyć o każdy metr boiska. Tutaj nie ma łatwych wygranych. Każdy walczy, jak dzisiaj Korona, a o wyniku decydują detale, jak skuteczność, momenty dekoncentracji. Dzisiaj one zadecydowały o stracie dwóch punktów.
Trener gości narzekał na wąską kadrę swojego zespołu, pan chyba nie może narzekać na głębię składu.
Nie jest aż tak dobrze jak mogłoby to wyglądać z zewnątrz. Mamy swoje problemy, jak prace zmianowe, jak kontuzje, niedyspozycje. To nie jest tak, że mamy nie wiadomo jak szeroką kadrę. Każdy jednak, kto wejdzie na boisko powinien dać jakość. Dzisiaj jej trochę zabrakło. Nie mówię o zmiennikach, ale o całości.