FOGO Futsal ekstraklasa. Bochnianie ulegli „czerwonej latarni” i nie zagrają w play-offach

498 0

BSF ABJ Bochnia coraz bardziej grzęźnie w dołku. Podopieczni Janusza Piątka w meczu 28. kolejki Fogo Futsal Ekstraklasy ulegli, i to zasłużenie, zajmującym ostatnie miejsce w ligowej stawce Red Devils Chojnice 2-4 (1-3). Dzięki wygranej chojniczanie mogą nadal walczą o pozostanie w ligowej stawce, z kolei BSF po 28. stracił już definitywnie szanse na udział w fazie play-off.

BSF ABJ Bochnia – Red Devils Chojnice 2-4 (1-3)
Bramki:Adam Wędzony 16′ i Wojciech Przybył 36′ – Ołeh Neheła 11′, 13′, 33′, Jānis Pastars 17′

BSF: (skład wyjściowy) Krystian Jaszczyński – Arkadiusz Budzyn – Marcin Czech, Adam Wędzony – Piotr Matras
Red Devils: Puchka – Pastars, Morais, Laskowski, Kokoladze oraz: Czarnowski, Nehela, Kolesnik, Laskowski, Skubczenko, Szopiński, Kręcki

Szanse bochnian topniały szybko już od dawna, jednak do tego weekendu zachowali jeszcze matematyczne szanse na wyprzedzenie Jagielloni Białystok lub Dremana Opole. W sobotę ekipa z Podlasia rozbiła jednak GI Malepszy Leszno aż 8-2, co spowodowało, że BSF mógł jeszcze zrównać się punktami jedynie opolanami i to tylko gdyby wygrał swoje pozostałe trzy mecze, a rywale przegrali wszystkie, w tym bezpośrednie z bochnianami. Do tego drużyna Janusza Piątka musiałaby wygrać odpowiednio wysoko, aby zyskać lepszy bilans bramkowy. Scenariusz szybko stał się nierealny, bo po naprawdę nieudanym występie BSF przegrał z broniącym się przed spadkiem zespołem Red Devils.

Jesienią obie drużyny podzieliły się punktami, jednak wtedy śmiało można było stwierdzić, że to BSF był o klasę lepszy i zabrakło mu jedynie skuteczności, a do tego świetny występ zanotował bramkarz ekipy z Chojnic Pavlo Puchka. Teraz również goalkeeper Red Devils spisał się nieźle, jednak to nie on miał okazać się największą zmorą bochnian. Gospodarzy szybko sprowadzić na ziemię mógł ich Janis Pastars. Jego strzał ofiarnie zablokował jednak Marcin Czech. W kolejnych minutach to goście stworzyli sobie więcej dobrych okazji, jednak kolejne strzały skutecznie odbijał Krystian Jaszczyński. W 11. minucie zabrakło mu jednak szczęścia, gdy Ołeh Neheła łatwo zwiódł Daniego Blanco i w sytuacji sam na sam posłał piłkę do bramki. Na 7. minut przed końcem pierwszej części bochnianie nie potrafili odbudować formacji obronnej przy rzucie z autu, a zupełnie niepilnowany Neheła z łatwością podwyższył na 2-0. „Czerwonym Smokom” nie było mało, co udowodnili odbierając piłkę na połowie BSF-u, a szybki atak celnym strzałem zakończył Pastars. Doświadczony Łotysz przy dość biernej postawie bochnian podwyższył na 3-0. BSF znalazł się w niezwykle trudnym położeniu, ale próbował walczyć. Jeszcze przed przerwą Czech świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Arkadiusza Budzyna, jednak ten przegrał pojedynek z Puchką. Chwilę później Czech błysnął kolejny raz, notując odbiór pod bramką rywali, a szansę wykorzystał Adam Wędzony, który w efektowny sposób przerzucił piłkę nad Puchką.

W drugiej połowie BSF jeszcze próbował się podnieść, ale bez efektu. W 33. minucie znów umiejętnościami popisał się za to Neheła, który łatwo oszukał Wędzonego oraz Budzyna i podwyższył na 4-1, kompletując ha-tricka. Bochnianie zdołali już odpowiedzieć jedynie trafieniem Przybyła, po którym akurat spory błąd popełnił nieźle dysponowany wcześniej bramkarz. Ostatecznie i tak goście zdobyli bezcenne 3 punkty, natomiast fatalna passa niepowodzeń BSF-u jeszcze się wydłużyła. Do zakończenia sezonu pozostały im dwa mecze. Potem trzeba będzie poważnie pomyśleć, co robić dalej i jak odbudować ekipę przed kolejną kampanią.

28. kolejka

pauza: Widzew Łódź
Clearex Chorzów 6-4 AZS UŚ Katowice 2

Piast Gliwice 1-1 AZS UW Wilanów

FC Toruń 3-5 Rekord Bielsko-Biała

Jagiellonia Białystok 8-2 Futsal Leszno

Red Dragons Pniewy 2-1 Dreman Opole Komprachcice

Constract Lubawa 5-2 Legia Warszawa

MF

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *