Niezwykle bolesną porażką zakończył się dla BSF-u ABJ Powiat Bochnia domowy mecz 24. kolejki z AZS-em UŚ Katowice. Zmarnowana szansa na zdobycie cennych punktów zmniejszyła szansę bochnian na udział w fazie play-off.
BSF ABJ Powiat Bochnia 2-3 AZS UŚ Katowice
Wojciech Przybył 24′, 32′ – Roman Wachuła 25′, 26′, Tomasz Golly 38′
BSF:Krystian Jaszczyński, Kevin Kollar, Oskar Piwowarczyk – Adam Wędzony, Piotr Matras, Arkadiusz Budzyn, Mainor Cabalceta, Milinton Tijerino, Wojciech Przybył, Dani Blanco, Andrzej Musiał, Wojciech Doroszkiewicz, Mateusz Waryłkiewicz. Trener: Klaudiusz Hirsch.
Pierwsza połowa spotkania nie należała do szczególnie interesujących. Bochnianie starali się zdominować przeciwników, ale grali zbyt wolno. Nieliczne okazje stworzyli sobie głównie po stałych fragmentach. Raz bliski zdobycia efektownej bramki był Mainor Cabalceta. „Akademicy” również zorganizowali groźne ataki, a kilka razy swoje umiejętności bramkarskie musiał zaprezentować Krystian Jaszczyński, który ostatnio wywalczył sobie miejsce w bramce BSF-u. Choć gra zespołu trenera Klaudiusza Hirscha nie porwała, to jednak można było liczyć, że przy odrobinie precyzji z czasem udokumentują swoją przewagę.
Początek drugiej części w końcu przyniósł pomyślny dla BSF-u obrót spraw, bo w 24. minucie fantastycznym strzałem z dystansu popisał się Wojciech Przybył i było 1-0. Niestety od tego momentu niespodziewanie to goście zaczęli kreować coraz lepsze okazje. Wystarczyło, by bochnianie raz kompletnie stracili z radarów doświadczonego Romana Wachułę i „Akademicy” wyrównali. Zdobyty gol dodał im pewności siebie i już minutę później Wachuła kompletnie zaskoczył Jaszczyńskiego strzałem z dystansu. Dwa poważne błędy bochnian przyniosły opłakane dla nich skutki i teraz to oni musieli odrabiać stratę. W 32. minucie katowiczanie niedokładnie rozegrali piłkę z rzutu rożnego, co wykorzystał Adam Wędzony, wyprowadzając szybki atak. Akcję w świetnym stylu wykończył Przybył i znów był remis. To jednak nadal było za mało dla bochnian, a i „Akademicy” chcieli walczyć o pełną pulę. Tego dnia to zespół trenera Marcina Waniczka miał po swojej stronie więcej atutów. Na niespełna 3 minuty przed końcem wygrali walkę o piłkę w środkowej strefie boiska, po czym Serhii Lapa uruchomił podaniem Tomasza Golly’ego, a były zawodnik BSF-u zapewnił, jak się później okazało, zwycięstwo drużynie z Katowic.
Emocje sięgały zenitu, a dodatkowo kontrowersje wzbudzały decyzje sędziów. Bochnianie mieli mnóstwo pretensji do arbitrów za to, że ci pozwalali katowiczanom na ostrą grę i w kilku sytuacjach nie dopatrzyli się przewinień. AZS UŚ do końca rywalizacji ustrzegł się konsekwencji w postaci przedłużonego rzutu karnego i zgarnął bezcenne punkty. Porażka bochnian przy jednoczesnych zwycięstwach Dremanu Opole oraz Jagielloni oznacza, że szanse bochnian na udział w fazie play-off wyraźnie stopniały, bo ekipy z Białegostoku tracą już 4 punkty. AZS UŚ awansował teraz na 12. lokatę i ma 3 „oczka” więcej niż zamykające stawkę Clearex oraz Red Devils.
24. kolejka
AZS UW Wilanów 1-7 Jagiellonia Białystok
Clearex Chorzów 3-3 Widzew Łódź
Constract Lubawa 1-1 Rekord Bielsko-Biała
Legia Warszawa 5-2 Red Devils Chojnice
Dreman Opole Komprachcice 5-3 Futsal Leszno
FC Toruń – Piast Gliwice 26 kwietnia, 19:00
Tabela:
1. Rekord Bielsko-Biała 21 60 137-44
2. Constract Lubawa 21 56 111-31
3. Piast Gliwice 22 46 87-53
4. Futsal Leszno 22 38 89-76
5. FC Toruń 22 35 65-68
6. Dreman Opole Komprachcice 22 34 78-65
7. Red Dragons Pniewy 22 34 62-51
8. Jagiellonia Białystok 23 32 84-80
9. BSF Bochnia 23 28 60-75
10. Widzew Łódź 23 26 58-84
11. AZS UW Wilanów 22 21 46-80
12. AZS UŚ Katowice 23 18 52-100
13. Legia Warszawa 22 17 58-89
14. Clearex Chorzów 22 15 56-95
15. Red Devils Chojnice 22 15 34-86
Autor: Mateusz Filipek