Co jakiś czas dochodzą do nas smutne informacje o zawieszeniu działalności przez któryś z lokalnych klubów sportowych. Latem z klasy okręgowej wycofały się Raba Książnice (na szczęście rozpoczęła grę o bocheńskiej Klasy B), czy Victoria Słomka, pod koniec stycznia nad przepaścią stanął z kolei LKS Pagen Gnojnik, który jeszcze całkiem niedawno, bo do sezonu 2019/20, również występował na tym szczeblu. Na szczęście wydaje się, że tym razem kryzys szybko zażegnano i nie będziemy świadkami kolejnej historii z tragicznym finałem.
Z zamieszczonego 28 stycznia na facebookowej stronie LKS-u komunikatu, pod którym podpisał się prezes Bartłomiej Stalmach, można było się dowiedzieć, że klubowi poważnie grozi zawieszenie działalności. Ustępujący ze stanowiska włodarz nie szczędził krytyki radnym gminy Gnojnik i zwrócił się do wszystkich potencjalnie zainteresowanych o to, by zaangażowali się w misję ratowania zasłużonego klubu. W końcu ekipa z Gnojnika niemal od początku XXI wieku pod względem sportowym radziła sobie całkiem nieźle. Po awansie do klasy okręgowej w sezonie 2004/05 szybko zaadaptowała się do wyższych wymagań i od tego momentu aż do 2020 r. tylko na jeden sezon – 2011/12 – powróciła do Klasy A. Dodatkowo kampanię 2006/07 spędziła w V lidze, jednak tam nie zdołała już zadomowić się na dłużej i po reorganizacji znalazła się znów na poziomie klasy okręgowej. Z czasem sytuacja organizacyjna zaczęła się jednak pogarszać, przez co po przerwanym przez wybuch pandemii sezonie 2019/20 zespół seniorów został wycofany z rozgrywek, choć w tamtej kampanii nie było spadków i rozpoczął rywalizację w brzeskiej Klasie A. Oczywiście zespół opuściło wielu graczy, co początkowo przełożyło się na dość przeciętne wyniki, jednak w drugim sezonie Pagen walczył już o awans, zajmując ostatecznie 3. miejsce ze stratą trzech oczek do Victorii Porąbka Uszewska i Arkadii Olszyny. Teraz również liczył się w rywalizacji o czołowe lokaty, zajmując po rundzie jesiennej 4. pozycję. Informacja o możliwym zawieszeniu działalności w momencie, gdy klub zdawał się podnosić z kolan wywołała tym większe poruszenie.
Na szczęście apel nie pozostał bez odzewu i znaleźli się chętni, którzy postanowili podjąć się misji ratowania klubu. Nowym prezesem został Damian Polek, który wcześniej nie był w żaden sposób związanym z Pagenem, za to od 10 lat prowadzi „Stowarzyszenie Miłośników Aktywności” i angażuje się w działalność Macierzy Lipnica Murowana. Jego współpracownikami zostali Piotr Krzyszkowski, Stanisław Przepiórka, Dariusz Frankowski oraz Piotr Staniszewski. Nowy prezes deklaruje, że na razie najważniejsze jest zadbanie o dobrą atmosferę, a cel sportowy jest jedynie dodatkiem. Wydaje się, że na razie nikt nie zamierza głośno mówić o powrocie na wyższy szczebel rozgrywkowy. Nie wiadomo jeszcze, na jakie wsparcie finansowe będzie mógł liczyć Pagen w najbliższym czasie, dlatego klub stara się zapewnić zewnętrzne wsparcie i wyjść do zawodników z nowymi inicjatywami. Do rozgrywek zgłoszonych zostało łącznie 5 drużyn, a zajęcia są prowadzone dla siedmiu kategorii wiekowych. Latem zorganizowany ma zostać wakacyjny obóz sportowy.
Obecna sytuacja ekonomiczna i demograficzna powoduje, że podobne problemy mogą dotykać coraz więcej klubów. Ważne, by w takich trudnych momentach znalazł się ktoś, kto rzuci hasło „wszystkie ręce na pokład” i poderwał społeczność do działania. Skoro klub z Gnojnika na razie nie spadł w przepaść, to wypada życzyć, by nie znalazł się już kolejny raz na krawędzi i uważnie przyglądać się, jak wychodzić z kryzysu.
Autor: Mateusz Filipek