Remisem 1-1 zakończył się wczorajszy mecz 20. kolejki, w którym BSF ABJ Bochnia zmierzył się na wyjeździe z Clearexem Chorzów. Podopieczni trenera Klaudiusza Hirscha przeważali, ale zdecydowanie zabrakło im skuteczności. To właśnie ten aspekt pozostaje od dawna największą bolączką zespołu z „Solnego Miasta”.
Clearex Chorzów – BSF Bochnia 1-1 (0-1)
Mariusz Seget 33′ – Piotr Matras 15′
Dla BSF-u był to już drugi z rzędu mecz, który był transmitowany przez TVP Sport. Co ważniejsze, znów zagrali na specjalnej wykładzinie, do której rywale zapewne nie byli jeszcze aż tak przyzwyczajeni. Pierwsi świetną okazję stworzyli sobie jednak właśnie gracze Clearexu, ale jej nie wykorzystali, a potem to bochnianie stopniowo zaczęli przejmować inicjatywę. Dość długo nie przekładało się na klarowne szanse, ale w końcu te się pojawiły. Bliski otwarcia wyniku był Arkadiusz Budzyn, który posłał piłkę tuż obok interweniującego na przedpolu Kacpra Burzeja, ale minimalnie chybił. Niemoc przełamał w końcu Piotr Matras. Kapitan BSF-u oddał mocny strzał lewą nogą po podaniu z rzutu rożnego. Do końca pierwszej części BSF mógł jeszcze powiększyć przewagę, ale znów brakowało dokładności w kluczowych momentach.
Druga część wyglądała już nieco inaczej, ponieważ miejscowi spróbowali przejąć inicjatywę. Początkowo szło im jednak jak po grudzie, a dodatkowo kontuzji nabawił się Burzej. Jego miejsce zajął Oskar Banasiak i, niestety dla bochnian, zaliczył solidny występ, broniąc kilka groźnych strzałów. Wydawało się, że mimo wszystko bochnianie kontrolują przebieg spotkania i przynajmniej są na dobrej drodze do utrzymania skromnej przewagi. Wystarczył jednak moment nieuwagi, by Clearex wyrównał. W 33. minucie doświadczony Mariusz Seget zwiódł pilnującego go Andrzeja Musiała i ładnym strzałem doprowadził do wyrównania. BSF mógł szybko odpowiedzieć, ale w doskonałej sytuacji Budzyn nie zdołał wystawić piłki Matrasowi.
Z perspektywy bochnian remis to niezbyt dobry rezultat, ponieważ pozwolił im jedynie nieznacznie powiększyć przewagę nad Widzewem, zostali za to wyprzedzeni przez Red Dragons Pniewy, który pokonał w ten weekend właśnie wspomnianych łodzian. Sytuacja w środkowej części tabeli nadal jest niesamowicie interesująca, a w grę o play-offy po niespodziewanej wygranej z Dremanem włączył się jeszcze AZS UW Wilanów. Ostatni etap sezonu zapowiada się niezwykle interesująco, zwłaszcza że BSF czekają niebawem m.in. mecze z Reiterem oraz z Widzewem.
Tabela:
1. Rekord Bielsko-Biała 18 51 119-34
2. Constract Lubawa 19 50 104-30
3. Piast Gliwice 19 43 82-42
4. Futsal Leszno 18 32 69-58
5. Dreman Opole Komprachcice 19 28 67-55
6. Red Dragons Pniewy 19 28 49-43
7. BSF ABJ Powiat Bochnia 19 27 53-61
8. FC Toruń 19 26 53-62
9. Widzew Łódź 19 24 50-71
10. Jagiellonia Białystok 19 20 59-77
11. AZS UW Wilanów 18 18 39-67
12. AZS UŚ Katowice 19 15 44-79
13. Clearex Chorzów 18 14 48-78
14. Red Devils Chojnice 18 12 26-71
15. Legia Warszawa 19 11 49-83
Autor: Mateusz Filipek