W środowy wieczór bochnianie przegrali już siódmy z ostatnich ośmiu ligowych meczów. Tym razem ulegli w spotkaniu 18. serii gier wyprzedzającemu ich o punkt zespołowi Red Dragons Pniewy i stracili kontakt z ekipami znajdującymi się strefie play-off.
Red Dragons Pniewy – BSF ABJ Powiat Bochnia 3-1 (1-0)
Łukasz Błaszczyk 11′, Germán Romero 22′, Mykyta Storożuk 37′ – Bartłomiej Piórkowski 23′
Na każdym kroku widać, że bochnianie po serii nieudanych występów stracili pewność siebie, przez co popełniają łatwe błędy w obronie i nie wykorzystują swoich okazji. Tym razem brzemienna w skutkach pomyłka przydarzyła się bramkarzowi Kevinowi Kollarowi, który przepuścił piłkę po dalekim wykopie swojego „vis-a-vis”, Łukasza Błaszczyka. Gol zdobyty w tak kuriozalnych okolicznościach podciął im skrzydła, a napędził gospodarzy. Agresywny pressing pozwolił im przejąć piłkę blisko bramki. Po przejęciu potężne uderzenie oddał Romero, podwyższając na 2-0.
BSF tym razem szybko odpowiedział, a po podaniu Milintona Tijerino z rzutu rożnego celnie lewą nogą uderzył Bartłomiej Piórkowski. Dla wypożyczonego z Piasta Gliwice zawodnika było to pierwsze trafienie w barwach BSF-u i jednocześnie premierowe w tym sezonie. Niestety BSF znów nie potrafił pójść za ciosem, marnując wszystkie kolejne okazje do zdobycia wyrównującej bramki. Red Dragons byli bardziej konkretni, bo w 36. minucie Mykyta Storożuk przechwycił piłkę zagraną przez Piotra Matrasa, a następnie pokonał bezradnego Kollara. To był koniec emocji, ponieważ bochnianie już nie zdołali stworzyć poważnego zagrożenia.
Sytuacja ekipy z „Solnego Miasta” staje się coraz trudniejsza, bo rywale z górnej połowy tabeli zaczęli się oddalać, a równocześnie ich przewaga nad najsłabszymi ekipami powoli topnieje. Już w najbliższy poniedziałek o 18 BSF podejmie w ramach 19. kolejki Jagiellonię Białystok, którą wyprzedza o zaledwie punkt, choć ma też jeszcze do rozegrania mecz więcej. Nie zmienia to faktu, że stawka spotkania będzie niezwykle wysoka i bochnianie nie mogą pozwolić sobie na kolejną wpadkę. Co ciekawe, pierwszy raz starcie z udziałem bochnian będzie transmitowane w TVP Sport. Zawodnicy i działacze liczą jednak zapewne na jak największą frekwencję w hali, by doping fanów pomógł przełamać złą serię.
MF