BSF ABJ Bochnia przegrał 0-4 swój mecz 15. kolejki z Dremanem Opole Komprachcice. Bochnianie nie ustępowali rywalom pod względem liczby wyprowadzonych ataków, znów zawiodła jednak skuteczność, co było ich piętą achillesową już w poprzednich meczach.
Dreman Opole Komprachcice – BSF Bochnia 4-0 (2-0)
Arkadiusz Szypczyński 9′, 40′, Tomasz Czech 10′, Felipe 35′
BSF ABJ: Krystian Jaszczyński, Kavin Kollar – Minor Cabalceta, Piotr Matras, Arkadiusz Budzyn, Adam Wędzony, Marcin Czech, Milinton Tijerino, Jakub Burkowicz, Dani Blanco, Andrzej Musiał, Wojciech Przybył, Mateusz Waryłkiewicz. Trener: Klaudiusz Hirsch.
To Dreman był faworytem spotkania, jednak początkowo rywalizacja obu ekip była zacięta. Bochnianie chcieli dominować, jednak narazili się na kontrataki. Na szczęście dla nich dwukrotnie Arkadiusza Szypczyńskiego zatrzymał Krystian Jaszczyński, który tym razem otrzymał szansę występu od pierwszej minuty. W odpowiedzi po składnej akcji i świetnym podaniu Wojciecha Przybyła bramkę mógł zdobyć Andrzej Musiał, ale trafił w poprzeczkę. Powodzeniem nie zakończyła się również dwójkowa akcja Arkadiusza Budzyna z Piotrem Matrasem. W 9. minucie to się zemściło. BSF nie zdołał ustawić się w obronie, a Brayan Parra minął spóźnionego Piotra Matrasa, wyczekał także próbującego rozpaczliwie interweniować Budzyna i podał do Szypczyńskiego, który z bliska dopełnił formalności. Na domiar złego chwilę później na 2-0 mocnym strzałem po kontrataku podwyższył Tomasz Czech i położenie bochnian szybko uległo drastycznemu pogorszeniu. BSF próbował odrobić straty, jednak tego dnia obrona drużyny często się rozpadała. Świetną okazję po kolejnym błędzie miał Szypczyński, jednak został znów powstrzymany przez Jaszczyńskiego. Bramkarz drużyny z Solnego Miasta w dobrym stylu zatrzymał również próbę Vadima Ivanova. Tuż przed końcem pierwszej połowy kontaktowego gola mógł zdobyć Minor Cabalceta, jednak uderzył wprost w Dawida Lacha.
Początek drugiej połowy przebiegał dość spokojnie. Nie było to na rękę bochnianom, których upływ czasu przybliżał do kolejnej porażki. Niestety tym razem indywidualnymi umiejętnościami zabłysnął Felipe De Freitas. Wprawdzie jego pierwszy solowy atak zakończył się strzałem w słupek, jednak za drugim razem skutecznie przymierzył z dystansu i było 3-0. Ataki BSF-u nie przyniosły już powodzenia, a do tego dwie minuty przed końcem gospodarze przypieczętowali sukces. Felipe podał do Szypczyńskiego, który znów z bliska umieścił piłkę w bramce. To był koniec emocji, a BSF musiał pogodzić się z tym, że passa meczów bez wygranej wynosi już 6.
Bochnianie przegrywając stracili szansę na powrót do pierwszej czwórki. Na półmetku sezonu zasadniczego z dorobkiem 20 punktów zajmą 7. miejsce, niezależnie od tego jakim wynikiem zakończą się pozostałe dwa spotkania 15. serii gier. Dreman jest 4. i ma o 4 oczka więcej. W hicie tej kolejki Rekord Bielsko-Biała ograł 6-2 Piasta Gliwice, dzięki czemu utrzymał pozycję lidera.
15. kolejka
sobota 17 grudnia
Rekord Bielsko-Biała 6–2 Piast Gliwice
FC Reiter Toruń 3–5 GI Malepszy Futsal Leszno
Dreman Opole Komprachcice 4–0 BSF ABJ Powiat Bochnia
Constract Lubawa 2–1 Red Dragons Pniewy
AZS UW Wilanów 3–5 Clearex Chorzów
niedziela 18 grudnia
Red Devils Chojnice – Widzew Łódź 18:00
Legia Warszawa – Słoneczny Stok Białystok 19:00
pauza: AZS UŚ Katowice
Autor: Mateusz Filipek