W miniony weekend rozegrano mecze 23. kolejki IV ligi. Występujące w tej klasie rozgrywkowej BKS Bochnia i Okocimski Brzesko rywalizowały odpowiednio z Sokołem Słopnice oraz z Popradem Muszyna. W Wielką Sobotę z punktów cieszyli się tylko bochnianie, którzy odnieśli tym samym pierwsze ligowe zwycięstwo w roku 2022. Z kolei Piwosze ulegli Popradowi marnując szansę na uplasowanie się w pierwszej czwórce ligowej klasyfikacji.
Poprad Muszyna – Okocimski Brzesko 3-2
Bramki: Mateusz Orzechowski 19′, Sylwester Tokarz 22′, Wojciech Oleksy 49′ – Sebastian Klimczyk 17′, 57′
Poprad: Bartłomiej Fojt – Paweł Szczepanik, Karol Matras (85′ Jakub Klóska), Wojciech Janur, Krzysztof Podgórniak, Sylwester Tokarz, Dawid Dyląg, Mateusz Orzechowski, Kacper Smoleń (46′ Sebastian Szczepański), Wojciech Oleksy, Tomasz Bomba (88′ Arkadiusz Kaczyński).
Okocimski: Piotra Zagórowski – Daniel Kaciczak (80′ Dominik Grochot), Konrad Fryś, Aleksander Ślęczka (72′ Bartłomiej Mochel), Sergiusz Kostecki, Dawid Lizak, Robert Ślęczka, Konrad Kuliszewski, Sebastian Klimczyk, Mateusz Cięciwa (72′ Michał Zydroń), Dariusz Sosnowski.
Okocimski przed meczem w Muszynie miał nad swoim rywalem dwa punkty przewagi oraz realne szanse, w przypadku wygranej, na awans nawet na 4 pozycje w ligowej tabeli. Takie same nadzieje na sobotnią konfrontację mieli gospodarze, dla których pokonanie Okocimskiego była okazją do ucieczki od granicy oddzielającej pierwszą ósemkę ligi od zespołów zagrożonych degradacją. Nadzieje gości wzmocniła bramka Sebastiana Klimczyka, który wyprowadził Piwoszy na prowadzenie w 17 minucie meczu. Niestety już niespełna 100 sekund później wyrównał Mateusz Orzechowski. Wyrównanie osłabiło koncentrację przyjezdnych, bo zaledwie dwie minuty później Poprad wyszedł, za sprawą trafienia Sylwestra Tokarza, na prowadzenie. Sytuacja brzeszczan stała się nieciekawa. Co gorsza jeszcze przed przerwą w 40 minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Dawid Lizak.
Jakby tego było mało, tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony gry, gola na 3-1 strzelił Wojciech Oleksy. Jeżeli ktoś myślał, że losy meczu zostały rozstrzygnięte… mylił się. W niespełna 10 minut później ponownie trafił do bramki gospodarzy Klimczyk, dając Okocimskiemu nadzieję na zdobycie wyrównującej bramki. Ta jednak nie padła. Okocimski miast zająć 4. miejsce w tabeli osunął się na 7. z zaledwie 4 punktami przewagi nad 9. Tarnovią.
BKS Bochnia – Sokół Słopnice 3-2
Bramki: Hubert Skocz 30′, Hubert Skocz 62′, Vladimir Karp 45′ – Mambe Camara 2′, Dominik Pach 39′
BKS: Szymon Cierniak – Jan Mazur, Krystian Lewicki, Bartłomiej Chlebek, Tomasz Rachwalski – Piotr Janicki, Mariusz Łyduch, Arkadiusz Budzyn – Hubert Skocz, Vladimir Karp (87′ Dominik Juszczak), Marcin Ochlust (73′ Dawid Pilch)
Sokół: Adam Leśniak – Michał Augustyn, Adrian Mrózek, Pedro Santos, Karol Wontorczyk, Dominik Pach, Dominik Jasica, Sławomir Porębski (72′ Mirosław Kordeczka) – Artur Matras, Patryk Nowak.
Dla bochnian, którzy na wiosnę tylko przegrywali w lidze, spotkanie z Sokołem było okazją do przełamania złej serii. Tymczasem początek wielkosobotniego meczu zaczął się dla podopiecznych Marcina Manelskiego najgorzej jak tylko mógł. Już w drugiej minucie na listę strzelców wpisał się niezwykle dynamiczny Mambe Camara. Dopadł jako pierwszy do piłki, po wygranym pojedynku główkowym przez Patryka Nowaka z Janem Mazurem, uprzedzając wolno reagującego Krystiana Lewickiego i w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Szymona Cierniaka. Już w ósmej minucie piłkę do siatki rywali, po rzucie rożnym bitym przez Mariusza Łyducha, skierował Hubert Skocz. Napastnik gospodarzy przy oddawaniu pomagał sobie ręką i sędzia słusznie nie uznał bramki. Kolejne minuty przyniosły okazje bramkowe dla obu drużyn. Okazje miał Nowak dla gości oraz ponownie Chlebek i Skocz dla BKS. Ten ostatni w 30 minucie doprowadził do wyrównania. Pojedynek przy linii końcowej boiska wygrał Łyduch, dośrodkował piłkę w kierunku dalszego słupka, a do odbitej przez obrońców piłki dopadł Skocz i z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Chwilę później idealną sytuację do strzelenia bramki miał Vladimir Karp. Otrzymał w polu karnym dobre podanie od szarżującego lewą stroną Tomasza Rachwalskiego, jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i okazja przepadła. Sytuacja Białorusina szybko się zemściła na gospodarzach. W 39 minucie rozegrana piłka pomiędzy Nowakiem a Adrianem Mrózkiem trafiła do Dominika Pacha, który na raty uderzał na bramkę bochnian, zaskakując strzał przy bliższym słupku źle ustawionego Cierniaka. Pierwsza połowa zakończyła się jednak remisem. W 45 minucie po dośrodkowaniu Łyducha, niepilnowany w polu karnym rywali Karp z łatwością doszedł do sytuacji strzeleckiej pakując piłkę do siatki uderzeniem głową. Początek drugiej połowy należał do gości. Okazje mieli Dominik Jasica, Pach oraz Camara. Przyjezdni wykorzystywali wolne, boczne przestrzenie boiska w których uruchamiali szybkich skrzydłowych, z którymi nie radzili sobie defensorzy BKS. Gospodarze przetrwali jednak ataki rywali i w 62 minucie zadali decydujący cios. Z rzutu wolnego kapitalnie przymierzył Skocz nie dając wielkich szans Adamowi Leśniakowi na skuteczną interwencję. Trzy minuty później piłka po raz kolejny wpadła do bramki gości. Tym razem głową skierował ją Marcin Ochlust uprzedzając obrońcę gości oraz bramkarza. Niestety po raz drugi w tym spotkaniu arbiter nie uznał gola dopatrując się przy akcji Ochlusta pozycji spalonej. W ciągu ostatnich 30 minut goście nie byli w stanie przeprowadzić groźnej sytuacji pod bramką Cierniaka. Jeśli nie liczyć błędu bramkarza BKS, który pod koniec meczu zbyt krótko wybił piłkę dając szansę rywalom na stworzenie realnej szansy na zdobycie gola. Sytuację uratowali defensorzy, którzy w ostatniej chwili zablokowali szykującego się do strzału napastnika gości. Piłkarze Sokoła wyraźnie w ostatnich minutach meczu odczuwali skutki rozegranego kilka dni wcześniej meczu Pucharu Polski, w którym mierzyli się z Popradem Muszyna. To jednak w żaden sposób nie umniejsza sukcesowi bochnian, którzy przez ostatni kwadrans kontrolowali w pełni przebieg boiskowych wydarzeń.
Bochnianie pokonując Sokoła odnieśli pierwsze wiosenne zwycięstwo. Z dorobkiem 18 punktów zajmują 14. lokatę w ligowej tabeli.
Wyniki 23. kolejki:
Poprad Muszyna – Okocimski Brzesko 3-2
Bramki: Mateusz Orzechowski 19′, Sylwester Tokarz 22′, Wojciech Oleksy 49′ – Sebastian Klimczyk 17′, 57′
BKS Bochnia – Sokół Słopnice 3-2
Bramki: Hubert Skocz 30′, Hubert Skocz 62′, Vladimir Karp 45′ – Mambe Camara 2′, Dominik Pach 39′
Radłovia Radłów – Tarnovia Tarnów 0-1
Bramka: Bartosz Tokarczyk 90’+3′
Wolania Wola Rzędzińska – Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 1-5
Bramki: Damian Lubera 16′ – Bruno Wacławek 15′, Vlastymir Jovanovic 36′, 56′, Krzysztof Wrzosek 73′, Patryk Pikul 85′
Skalnik Kamionka Wielka – Limanovia Limanowa 0-7
Bramki: Jakub Wojtaszek 10′, 90′, Kamil Palacz 49′, Maciej Krzyżak 54′, Bartosz Kościółek 7′, 81′, 83′
Lubań Maniowy – Glinik Gorlice 4-1
Bramki: Damian Mrówka 4′, Robson Quintanilha 18′, Mateusz Pluta 41′, Jakub Kasperczyk 56′ – Jakub Firlit 75′
Metal Tarnów – Wierchy Rabka Zdrój 3-1
Bramki: Szczepan Kogut 25′, Albert Stolarz 56′, Kacper Proszowski 66′ – Michał Czubin 38′
Dunajec Zakliczyn – Watra Białka Tatrzańska 3-1
Bramki: Rafał Socha 21′, Adrian Wójcik 82′, Kamil Wójcik 84′ – Lucjan Klisiewicz 71′
Kolejarz Stróże – Jarmuta Szczawnica 2-3
Bramki: Daniel Petryla 4′, Przemysław Ogorzałek 72′ – Daniel Noworolnik 57′, Wojciech Wiercioch 68′, 78′