Bochnianie pokonali w derbach 9-3 Unię Tarnów, notując dwudzieste pierwsze zwycięstwo w lidze. Po zakończeniu odbyła się ceremonia wręczenia pucharu za zwycięstwo w rozgrywkach grupy południowej I ligi.
BSF ABJ Bochnia – Unia Tarnów 9-3 (5-0)
Matras 2, Cabalceta 2, Budzyn 2, Łękawa, Musiał, Przybył – Mroczka, Podobiński, Waryłkiewicz
Ekipa „Jaskółek” do Bochni przybyła praktycznie pogodzona z porażką. Jej kadra odbiegała znacząco od optymalnej, a szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności otrzymało kilku młodych zawodników. Bochnianie na objęcie prowadzenie potrzebowali jedynie kilka minut. Po rozegraniu autu Cabalceta z pierwszej piłki zagrał równolegle do linii bramkowej, a akcję zamknął Piotr Matras. W 9. minucie snajper z Kostaryki znalazł lukę w obronie gości i mocnym strzałem podwyższył na 2-0. Minutę później Matras zdecydował się rozpocząć indywidualną akcję, a następnie dograł z prawego skrzydła do Cabalcety, odwdzięczając się za podanie kilka minut wcześniej. Pivot miał pewne problemy z ułożeniem sobie piłki do strzału, ale w końcu uderzył ją lewą nogą, a ta znów wpadła do bramki. Gdy niedługo później na 4-0 podwyższył Arkadiusz Budzyn stało się niemal pewne, że bochnianie zrealizują swój cel i wygrają kolejny mecz. Na 5-0 po błyskotliwym podaniu Wojciecha Przybyła zdobył Konrad Łękawa. Tarnowianie tylko od czasu do czasu gościli pod bramką bronioną przez Krystiana Jaszczyńskiego. Pierwsza połowa zakończyła się pewnym prowadzeniem bochnian.
Na początku drugiej części Unia podjęła jeszcze próbę zmniejszenia strat. Mateusz Mroczka odebrał piłkę Matrasowi i strzałem z dystansu zaskoczył Kacpra Burzeja, który po przerwie zastąpił Jaszyńskiego. W 27. minucie bramkę na 6-1 po dwójkowej akcji z Adamem Wędzonym zdobył Arkadiusz Budzyn i wszystko wróciło do normy. W ostatnich minutach gra stała się już jednak znacznie bardziej wyrównana. W 32. minucie podwyższyć wynik mógł Wędzony, ale nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego. Chwilę później dograł za to piłkę do Matrasa, a ten wykończył zespołowy atak strzałem na pustą bramkę. Po chwili stratę Budzyna wykorzystał Konrad Podobiński. Do kolejnego przedłużonego rzutu karnego dla bochnian podszedł już Andrzej Musiał i pewnie wykorzystał okazję. Dziewiątą bramkę dla BSF- zdobył strzałem lewą nogą Wojciech Przybył. Unia rozpoczęła grę z wycofanym bramkarzem. Po szybkim ataku gola na 9-3 zdobył Mateusz Waryłkiewicz.
Po meczu odbyła się ceremonia wręczenia drużynie z Bochni pucharu za zdobycie 1. miejsca w I lidze. Poprowadził ją prezes Małopolskiego Związku Piłko Nożnej Ryszard Kołtun. Wcześniej głos zabrał prezes klubu Rafał Czaja. Podziękował zawodnikom, działaczom, sponsorom i kibicom. Po raz kolejny zwrócił uwagę, że BSF to pierwszy zespół z Bochni, który zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce w sporcie zespołowym. Nie stronił także bardzo odważnych deklaracji, stwierdzając, że długoterminowym celem jest walka o mistrzostwo Polski i udział w Lidze Mistrzów.
MF