BSF ABJ Bochnia w niedzielę 5 grudnia o 18 w meczu 11. kolejki rozgrywek I ligi podejmie w Hali Widowiskowo-Sportowej w Bochni GKS Ekom Invex Remedies Nowiny. Jeśli bochnianie wygrają, to zakończą rundę z kompletem zwycięstw. To jednak tylko statystyki. Dla bochnian z pewnością najważniejsze jest to, by postawić kolejny krok na drodze do awansu.
Cała runda ułożyła się dla BSF-u niemal idealnie. Od samego początku drużyna utrzymuje równy, wysoki poziom. Po przyjściu Klaudiusza Hirscha powinni od samego początku być jeszcze mocniejsi dzięki doświadczeniu trenera. Mogą pochwalić się najlepszym atakiem w lidze, najlepszą obroną, każdy dotychczasowy mecz wygrali różnicą co najmniej dwóch bramek.
Oba zespoły doskonale się znają, bo oprócz meczów ligowych często rozgrywają spotkania towarzyskie. Przez poprzednie lata należeli do grona solidnych ekip i byli dla BSF-u z reguły bardzo wymagającym rywalem. W tym sezonie radzą sobie raczej słabo, bo w dziesięciu występach zanotowali 4 wygrane i 6 porażek. To jednak zrozumiałe, bo po wielu latach funkcję trenera przestał pełnić Piotr Lichota, który w klubie z małej miejscowości położonej nieopodal Kielc jest człowiekiem instytucją. Do kryzysu w dużym stopniu przyczynili się zresztą włodarze BSF-u, ściągając Andrzeja Musiała, który był jednym z najważniejszych graczy GKS-u. W kilku starciach ekipa wystawiła naprawdę wąską kadrę, co pokazuje, że problemy organizacyjne trapiące klub są dość poważne.
Bochnianie po raz kolejny w tym sezonie będą zdecydowanym faworytem. Jeśli zagrają na poziomie, do którego przyzwyczaili w poprzednich miesiącach, to powinni bez problemu odnieść kolejne zwycięstwo.
Autor: Mateusz Filipek
