Serią już pięciu zwycięstw od początku sezonu 2021/22 pochwalić może się BSF ABJ Bochnia. Ekipa Macieja Wołoszyna w sobotę musiała mocno postarać się, by pokonać FC 2016 Siemianowice Śląskie, ale w końcu dopięła swego i odniosła wygraną.
Gospodarze byli faworytami spotkania, nawet pomimo tego, że ekipa z Siemianowic wygrała dwa z trzech swoich wcześniejszych spotkań. Wyniki i styl BSF-u imponowały jednak na tyle, że wydawało się niemal pewnym, że i tym razem sięgną po komplet punktów. Tak się stało, ale trzeba przyznać, że rywale postawili wysoko poprzeczkę i sprawili sporo problemów. Bochnianie dążyli do przejęcia inicjatywy, ale doświadczona ekipa potrafiła skutecznie wychodzić spod pressingu i długo utrzymywała się przy piłce. W 18. minucie po strzale zza pola karnego i rykoszecie od Tomasza Palonka do piłki dopadł Sławomir Pękala i pokonał Kacpra Burzeja. BSF pierwszy raz w sezonie został zmuszony do odrabiania strat, co udało się tuż przed przerwą, gdy Piotr Matras wykorzystał dogranie Konrada Łękawy.
Choć stan rywalizacji szybko został wyrównany, to jednak później BSF znów bardzo długo musiał starać się, by zdobyć kolejną bramkę. Druga połowa wyglądała podobnie jak pierwsza część. Goście nie dali zepchnąć się do obrony i toczyli z bochnianami wyrównaną rywalizację. Dopiero w 36. minucie po skutecznym odbiorze Adama Wędzonego piłka trafiła do Minora Cabalcety, który zwiódł bramkarza i zapewnił bochnianom prowadzenie. Goście rozpoczęli grę w przewadze i mogli odrobić stratę, jednak dwukrotnie dobrze spisał się bramkarz Kacper Burzej. Piłka trafiła pod nogi Konrada Łękawy, który posłał piłkę do pustej bramki.
Dla BSF-u był to kolejny krok w stronę awansu. Po porażce Unii z AZS-em UŚ Katowice nad wiceliderem mają już pięć punktów przewagi. Ich kolejnym rywalem będzie GKS Tychy.
BSF ABJ Bochnia – FC 2016 Siemianowice Śląskie 3-1 (1-1)
Piotr Matras 20′, Minor Cabalceta 36′, Konrad Łękawa 38′ – Sławomir Pękala 18′
Autor: Mateusz Filipek