Za nami 23. seria gier bocheńskiej A-klasy. Bez wątpienia wydarzeniem weekendu była wygrana Tarnavii nad Ceramiką, bo ten wynik może zmienić losy walki o awans. W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu Orzeł ograł Novi/Rzezawiankę. W spotkaniu beniaminków Zryw wysoko pokonał Żubra, co należy uznać za niespodziankę. Siłę w starciu z GKS-em II Drwinia pokazał Beskid.
23. kolejka.
sobota, 8 maja:
GKS II Drwinia 0–6 Beskid Żegocina
Zryw Królówka 7–1 Żubr Gawłówek
Tarnavia Tarnawa 3–1 Ceramika Muchówka
Błękitni Krzeczów 2–2 Raba Niedary
Górnik Siedlec 2–3 Czarni Kobyle
niedziela, 9 maja:
Macierz Lipnica Murowana 0–2 LKS Trzciana 2000
Orzeł Cikowice 3–1 Novi/Rzezawianka Rzezawa
pauza: Victoria Słomka
Formy z jesieni nie może odnaleźć GKS II. Zespół po najlepszej w historii rundzie spisuje się w kratkę, bo pokonał Trzcianę 2000 i Górnika, ale poniósł porażki z Orłem i Victorią. Teraz przegrał z kolei bardzo wysoko z rozpędzonym Beskidem. Pod dwa gole dla gości zdobyli Tomasz Krawczyk i Mariusz Banat, a po jednym dołożyli Łukasz Kuska oraz Damian Pławecki. Zapowiadało się, że drużyna z Żegociny zdobędzie punkty, jednak można było myśleć raczej o remisie lub wygranej po wyrównanym spotkaniu. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Dla GKS-u, który wcześniej wyróżniał się dobrą obroną, to już drugi w rundzie mecz ze stratą sześciu goli. Beskid po kolejnym udanym występie jest nadal 11. ale zmniejszył stratę do ekip z wyższych pozycji. W takiej formie powinien szybko piąć się w górę.
W meczu beniaminków lepiej zaprezentował się Zryw. Obie ekipy dość szybko zdobyły po golu, bo na trafienie Damiana Babraja odpowiedział Kacper Sądel, jednak potem ekipa z Królówki bardzo szybko zbudowała przewagę. Najpierw gola zdobył Andrzej Bratek, potem do własnej bramki piłkę skierował Jacek Kowalski, a po zmianie stron grał już tylko Zryw. Babraj skompletował hat-tricka, a po golu zdobyli jeszcze Bratek oraz Jacek Biłos. Dzięki wygranej drużyna wciąż może realnie myśleć o utrzymaniu. Żubr ma o punkt więcej, ale rozegra o jeden mecz mniej. Forma ekipy naprawdę nie wygląda teraz dobrze.
Pierwszy raz w sezonie porażki doznała Ceramika, a jej pogromcą okazała się Tarnavia. Początek meczu ułożył się zgodnie z przewidywaniami, bo to ekipa lidera objęła prowadzenie po bramce Jakuba Stabrawy. Potem szybko wyrównał jednak Krzysztof Satoła, a tuż przed przerwą gospodarzy na prowadzenie niespodziewanie wyprowadził Konrad Rząsa. Ceramika nie potrafiła już odwrócić losów rywalizacji, a wynik na 3-1 ustalił Ryszard Banat. Drużyna z Muchówki pozostała liderem, ale ma o mecz rozegrany więcej niż pauzująca w tej kolejce Victoria, nad którą ma zaledwie punkt przewagi. Tarnavia zajmuje 6. miejsce.
Dość niespodziewanie tylko remis w meczu z Rabą Niedary wywalczyli Błękitni Krzeczów. Początek meczu ułożył się po myśli faworytów, bo do przerwy prowadzili po samobójczym trafieniu Piotra Molędy oraz bramce Łukasza Dunaja. W drugiej połowie Raba niespodziewanie zdołała się jednak podnieść, a remis zapewniły jej dwa gole Łukasza Gajosa. Położenie drużyny nadal jest fatalne, ale może jeszcze zdoła choć powalczyć o utrzymanie.
Pierwszą wygraną w rundzie wiosennej zanotowali Czarni Kobyle. Spotkanie z Górnikiem Siedlec należało jednak do naprawdę zaciętych. Do przerwy to gospodarze prowadzili po bramce Patryka Włudyki, ale w drugiej połowie gole dla Czarnych zdobyli Łukasz Żak i Miłosz Mochel. Na nieco mniej niż kwadrans przed końcem gospodarze wyrównali po strzale Dawida Pilcha, jednak wkrótce Mochel zdobył kolejną bramkę. Goście z kłopotami, ale dowieźli do końca prowadzenie i mają już o dziewięć punktów więcej od Górnika, który jest bardzo poważnie zagrożony spadkiem.
Trwa słaba passa Macierzy. Ekipa z Lipnicy tym razem uległa zespołowi Trzciany 2000. Prowadzenie gościom zapewnił mocnym strzałem Maciej Tabor, a tuż po przerwie na 2:0 podwyższył Adrian Grabowski. Gospodarze trzeci raz w ciągu ostatnich czterech meczów nie zdobyli nawet gola i doznali już czwartej porażki z rzędu. Trzciana 2000 pod wodzą trenera Mirosława Bieniasa na razie punktuje solidnie i znów liczy się w walce o miejsca w górnej części tabeli.
W hicie 23. kolejki górą Orzeł Cikowice. W starciu tej drużyny z Novi/Rzezawianką można było spodziewać się zaciętej rywalizacji, ale podopieczni Kamila Gicali do przerwy wypracowali dwubramkową przewagę po trafieniach Błażeja Bajera i Roberta Dziwisza. W drugiej połowie bramkę kontaktową zdobył rezerwowy Dariusz Sekman, jednak chwilę później czerwoną kartką ukarany został Jakub Longa i goście musieli radzić sobie w osłabieniu. Strat odrobić już nie zdołali, a wygraną Orła przypieczętował Robert Dziwisz. Wygrana Orła pozwoliła tej drużynie zbliżyć się do czołówki. Novi/Rzezawianka ma wciąż o dwa punkty więcej, ale to Orzeł rozegra jeszcze zaległe spotkanie.
Tabela:
1. Ceramika Muchówka 17 44 66-20
2. Victoria Słomka 16 43 69-14
3. Novi/Rzezawianka Rzezawa 18 40 65-23
4. Orzeł Cikowice 17 38 62-32
5. GKS II Drwinia 18 33 40-33
6. Tarnavia Tarnawa 18 30 34-37
7. Błękitni Krzeczów 18 24 37-45
8. LKS Trzciana 2000 18 22 29-32
9. Macierz Lipnica Murowana 18 20 23-38
10. Czarni Kobyle 17 20 32-39
11. Beskid Żegocina 17 19 42-46
12. Żubr Gawłówek 18 12 23-58
13. Zryw Królówka 17 11 30-57
14. Górnik Siedlec 18 11 29-61
15. Raba Niedary 17 6 19-65
Autor: Mateusz Filipek