W bieżącym sezonie, w związku z wcześniejszym zakończeniem poprzednich rozgrywek 2019/2020, o ligowe punkty w grupie wschodniej IV ligi walczy aż 20 zespołów. Regulamin rozgrywek przewiduje, że po pierwszej rundzie sezonu (16 kolejek jesienią i 4 wiosną) czwartoligowa tabela zostanie podzielona na dwie grupy: mistrzowską oraz spadkową. W tej pierwszej zespoły będą rywalizowały o prawo gry w barażu o III ligę (ze zwycięzcą grupy zachodniej IV ligi), w tej drugiej będzie trwała zażarta walka o uniknięcie degradacji. Tym bardziej, że czwartoligowy status straci sześć, a w skrajnym przypadku nawet siedem drużyn. To oznacza, że w grupie spadkowej tylko trzy pierwsze miejsca (czyli 11.,12. i 13.) zagwarantują spokój przed rozpoczęciem nowego sezonu.
Jako pierwsi na boisku pojawią się zawodnicy BKS Bochnia. Podejmą przy Parkowej rezerwy pierwszoligowej Termaliki. Sytuację bochnian po rundzie jesiennej opisaliśmy TUTAJ oraz w rozmowie z trenerem BKS – Jarosławem Ulasem – TUTAJ. Bocheński KS zajmuje w tabeli 15 lokatę. Teoretycznie ma szanse na awans do pierwszej dziesiątki, jednak jego strata do Tarnovii (10. miejsce) wynosi już pięć punktów, co więcej gracze Jarosława Ulasa mają rozegrany jeden mecz więcej od tarnowian. Nie zmienia to jednak faktu, że dla Bocheńskiego KS tak jak i dla Okocimskiego i Rylovii start rundy wiosennej wyznaczy punkt wyjścia przed morderczym ligowym finiszem.
Zimą zespół z Bochni przeszedł małą przebudowę. Co prawda pojawiło się w zespole kilku nowych zawodników, jednakże warto odnotować, że klub z Parkowej poniósł istotne straty kadrowe. Największą z nich jest zapowiadane odejście Mateusza Kasprzyka, lidera formacji defensywnej, który wiosnę spędzi w podkarpackim Izolatorze Boguchwała. Do Prądniczanki Kraków odszedł kolejny obrońca Michał Baranowski. Karierę piłkarską zawiesił z kolei bramkarz Mateusz Cieśla.
Było coś o ubytkach teraz o wzmocnieniach. W kadrze BKS znalazło się trzech nowych obcokrajowców: pomocnicy Anglik Harvey Browne oraz Australijczyk Darian Daghero oraz rosyjski bramkarz Maksim Karmazin. Do Bochni trafili dzięki współpracy klubu z agencją menedżerską. W drużynie pojawili się również nowi Polacy: Piotr Janicki (Strażak Mokrzyska) oraz Maksymilian Rybak (Puszcza Niepołomice, wypożyczenie). Poza 24-letnim Janickim, pozostali nowi zzawodnicy są jeszcze młodzieżowcami.
O 16.30 swój mecz rozpocznie Rylovia, która gościć będzie Poprad Muszyna. Rywal rylowian podobnie jak rezerwy Termaliki ma już zapewniony udział w grupie mistrzowskiej. Ta z kolei pozostaje daleko poza zasięgiem podopiecznych Piotra Stawarza. Beniaminek jak na razie zdobył 10 punktów w 15 meczach. To zdecydowanie za mało nie tylko aby jeszcze liczyć się w walce o awans do pierwszej dziesiątki, ale także na to, aby ze spokojem przystępować do rundy wiosennej.
Rylovia stawia na stabilizację kadrową – mało w kadrze tego zespołu ruchów transferowych na przestrzeni ostatnich miesięcy. Mimo to jednak zimą doznała tak w liczbach, jak i jakości, osłabień w stosunku do jesieni. Z klubu odeszli Piotr Chruściel (do Rzezawianki) , Igor Kwaśniak (Sokół Borzęcin), Mateusz Pulak (nie wznowił treningów), którzy nawet jeśli nie byli pierwszoplanowymi zawodnikami, to jednak odgrywali rolę zmienników. Do zespołu z powiatu brzeskiego przyszedł za to Ukrainiec Oleksandr Lysenko, który w przeszłości reprezentował Ledniczankę występującą w wielickiej B klasie.
O 17 W Woli Rzędzińskiej Wolania podejmie Okocimskiego Brzesko. Gospodarze, którzy po jesieni mogą poszczycić się aż 27 punktami mogą niemal być pewni, że po zakończeniu rundy zasadniczej pozostaną w górnej części tabeli. Mają aż 8 punktów przewagi nad 10. Tarnovią i aż 17 nad „Piwoszami”. Runda jesienna nie była udana dla brzeszczan. Przez długie tygodnie ekipa trenera Tomasza Rogoża zamykała ligową tabelę nie mogąc pochwalić się choćby jednym ligowym punktem (pierwsze punkty, od razu wygrana, przyszła dopiero w siódmej kolejce sezonu).
Jesień pokazała również, że dotychczasowy układ kadry polegający na mocnym wprowadzaniu młodzieży do pierwszego zespołu – choć trzeba pochwalić klub za odwagę – nie przyniósł spodziewanych efektów. W trudnej ligowej młócce brakowało brzeszczanom zawodników doświadczonych, którzy w trudnych momentach poradzą sobie z presją. I trzeba powiedzieć, że wszystko wskazuje na to, iż działacze Okocimskiego należycie zdiagnozowali problem swojego zespołu seniorskiego i dokonali – jak na czwartoligowe warunki – mocnych ruchów kadrowych. Poza młodzieżowcem Danielem Kaciczakiem (Naprzód Sobolów), na Okocimską zawitali zawodnicy ograni, w tym na poziomie centralnym. Takimi zawodnikami są przecież Dariusz Sosnowski (Orkan Szczyrzyc) oraz Aleksander Ślęczka (Wróblowianka Kraków), którzy kilka lat temu – w sezonie 2013/2014 – występowali w rozgrywkach I ligi w brawach… Okocimskiego. Zespół wzmocnił również Konrad Fryś (Wolania), Marcin Furmański (Metal Tarnów), Sebastian Klimczyk (Sokół Chorągwica), Robert Ślęczka (Wróblowianka Kraków). Ten ostatni z kolei odnosił sukcesy w futsalu reprezentując barwy Solnego Miasta Wieliczka, AZS UEK Kraków czy Lex Kancelarii Słomniki. Z zespołem pożegnał się Michał Waśko, który wrócił do Arkadii Olszyny. Odeszli także dwaj doświadczeni gracze: pomocnik Przemysław Bury oraz obrońca Łukasz Kulig, którzy zasilili GKS Drwinia.
Początek rundy dla Okocimskiego może okazać się kluczowy dla walki klubu o utrzymanie. Pierwszy sprawdzian – z Wolanią – pokaże czy rzeczywiście „Piwosze” będzie stać na szybki marsz w górę ligowej tabeli.
Najwyżej w ligowej stawce – spośród zespołów z naszego regionu – jest GKS Drwinia. Zespół trenera Rafała Polichta po rundzie jesiennej zajmuje 13. Lokatę w ligowej tabeli z dorobkiem 17 punktów i stratą zaledwie dwóch „oczek” do wspomnianej już kilkukrotnie 10. w klasyfikacji Tarnovii. GKS to w zasadzie jedyny „nasz” zespół który może włączyć się realnie w walkę o miejsce w grupie mistrzowskiej. Aby tak się stało drużyna z Drwini musi regularnie punktować w czterech ostatnich ligowych meczach. Już dzisiaj, w sobotnie późne popołudnie GKS rozpocznie swój mecz na boisku w Nowym Targu, na którym w roli gospodarza występują Wierchy Rabka, które w przerwie zimowej dokonały sporych zmian kadrowych. Trzeci zespół rozgrywek ma na sowim koncie już 34 punkty i choć nie jest faworytem do wygrania ligi (w przeciwieństwie do zbrojącej się na potęgę Unii) to jednak nie można wykluczyć, że w wyścigu o grę w barażach o III ligę odegra znaczącą rolę. Wierchy zdążyły – przed wprowadzeniem obostrzeń pandemicznych – rozegrać zaległy mecz z Limanovią, którą pokonały 2-0 po golach Michała Banika.
W zespole z Drwini doszło do jakościowych ruchów kadrowych. Odeszli co prawda Kamil Augustyn (RKS Radomosko) i bramkarz Kamil Napieralski (Wiślanie Jaśkowice), ale w ich miejsce przyszli: pomocnik Przemysław Bury, obrońca Łukasz Kulig (Okocimski Brzesko), ukraiński pomocnik mający za sobą grę w II lidze swojego kraju Vlad Pohorilij, bramkarz Mateusz Kozak (młodzieżowiec, Garbarnia Kraków) oraz obrońca Kacper Zaleński (młodzieżowiec, Dąb Zabierzów Bocheński).
Sobota 24 kwietnia
BKS Bochnia – Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 16:00
Rylovia Rylowa – Poprad Muszyna 16:30
Wolania Wola Rzędzińska – Okocimski Brzesko 17:00
Wierchy Rabka Zdrój – GKS Drwinia 17:00
Watra Białka Tatrzańska – Glinik Gorlice 14:00
Tarnovia Tarnów – Metal Tarnów 16:00
Sokół Słopnice – Limanovia Limanowa 16:00
Skalnik Kamionka Wielka – Orkan Szczyrzyc 16:00
Niedziela 25 kwietnia:
Lubań Maniowy – Poprad Rytro 11:00
Tabela:
1 Lubań Maniowy 15 38
2 Unia Tarnów 16 36
3 Poprad Muszyna 15 34
4 Limanovia Limanowa 14 34
5 Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 15 32
6 Wierchy Rabka Zdrój 14 31
7 Sokół Słopnice 15 30
8 Wolania Wola Rzędzińska 15 25
9 Glinik Gorlice 15 25
10 Tarnovia Tarnów 15 19
11 Metal Tarnów 15 19
12 Orkan Szczyrzyc 16 18
13 GKS Drwinia 15 17
14 Skalnik Kamionka Wielka 15 17
15 BKS Bochnia 16 14
16 Watra Białka Tatrzańska 15 13
17 Okocimski Brzesko 15 10
18 Rylovia Rylowa 15 10
19 Poprad Rytro 17 7
20 Barciczanka Barcice 16 6