Wiedzieliście, że ósme i dziewiąte miejsce daje wam pewne utrzymanie w lidze…
Wiedzieliśmy przed meczem, że utrzymaliśmy się w lidze. Mimo to jechaliśmy do Tymbarku po zwycięstwo. Po szybkim objęciu prowadzenia mieliśmy jeszcze dwie dobre okazje do strzelenia bramki. To jednak gospodarze wyrównali stan meczu z rzutu rożnego. Po zmianie stron widać było po moich zawodnikach trudy sezonu. Co więcej choroby i kontuzje zawodników sprawiły, że na ostatni mecz pojechaliśmy w nie najmocniejszym składzie, z tylko dwójką rezerwowych. Widoczne to było w momencie gdy zespół odczuwał zmęczenie spotkaniem. Tymbark wyszedł na prowadzenie po jednej ze swoich kontr. Chwała jednak zawodnikom, że walczyli do końca. Wyrównali i jeszcze w samej końcówce mieli sytuację na zwycięską bramkę. Mecz zakończył się remisem, co stanowi dla nas pewien niedosyt. Niemniej jednak jesteśmy po meczu zadowoleni.
To jeszcze nie koniec sezonu dla GKS. Przed wami jeszcze mecz pucharowy.
Nie ukrywam, że w meczu z Tymbarkiem oszczędzaliśmy zawodników, którzy odczuwają urazy. Z tego też powodu, jak już mówiłem, nasz skład nie był najmocniejszy. Skupiamy się teraz na rozgrywkach pucharowych. Chcielibyśmy sprawić jakąś niespodziankę, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że przeciwnicy są z wyższej półki.