KS Zakopane – BKS Bochnia 0-3 (0-1)
Bramki: Krzysztof Styrna 40′, Hubert Grodowski 63′ oraz Sławomir Zubel 75′
BKS: Jaszczyński – Górszczyk, Czernecki, Krokosz, Bukowiec – Kaczmarczyk (55′ Grodowski), Budzyn (86′ Mus K.), Siwek, Mus – Styrna, Zubel.
Po dwóch porażkach z rzędu BKS pokonał na wyjeździe KS Zakopane. Bochnianie zagrali w mocno osłabionym składzie. Z powodu kartek nie zagrali: Piotr Górecki oraz Krystian Lewicki, odpoczynku z kolei po urazie wymagał Marcin Motak.
Sławomir Zubel: Chciałem pochwalić naszą młodzież, która zagrała na zero z tyłu, zaprezentowała fajną grę. Bardzo dobrą zmianę dał Hubert Grodowski, ale o każdym z zawodników mogę śmiało powiedzieć, że zagrał bardzo dobrze. Zagraliśmy czwórką pomocników i dwójka napastników. W środku pola panowali Jarek Siwek i Arek Budzyn, ten ostatni całą drugą połowę zagrał z rozciętym łukiem brwiowym. Tym bardziej należą mu się słowa pochwały. Oprócz sytuacji, po których zdobyliśmy bramki, stworzyliśmy kilka innych, które mogły zakończyć się kolejnymi trafieniami dla naszej drużyny.
Zapytaliśmy trenera BKS, czy poprzednie dwa przegrane mecze były efektem dołka z formą. Sławomir Zubel odpowiedział, że takiego nie było, a o wynikach zadecydowały błędy indywidualne. O ile w z Lubaniem zagraliśmy słabsze zawody,ale tak wtedy jak i z Barciczanką straciliśmy bramki po indywidualnych błędach.