II liga. D. Siekliński „Pierwsza połowa była jeszcze

632 0

Dariusz Siekliński zwrócił powiedział, że nie jest zadowolony z rezultatu osiągniętego z beniaminkiem z Góry, ale dopatruje się w tym spotkaniu także elementów pozytywnych. W ostatnich meczach faktycznie byliśmy w lekkim kryzysie i traciliśmy śmieszne bramki. Pierwsza połowa była jeszcze „kryzysowa” – straciliśmy wręcz kabaretowe dwa gole po dwóch bezsensownych faulach naszych młodych bocznych obrońców. W drugiej połowie zobaczyliśmy tego Okocimskiego, który gra do przodu, strzela bramki, „nakręca” grę ofensywną i jest dobrze przygotowany fizycznie do gry.

Szkoleniowiec żałował, ze po wyrównaniu w 70 minucie jego zespół nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, choć stwarzał sytuację pod bramką rywala. (…) mieliśmy przed sobą jeszcze 15-20 minut gry, żeby strzelić bramkę na 3:2 – niewiele nam brakowało, bo stwarzaliśmy sytuacje i być może to dzisiaj jest najważniejsze.

Dariusz Siekliński zauważył także , że w jego zespole brakuje zawodnika, który królowałby w pojedynkach główkowych. Na pewno widać w zespole brak Arkadiusza Garzeła, który królował w obronie, jeśli chodzi o grę głową. Z każdym przeciwnikiem tracimy śmieszne bramki. To nie są bramki po fantastycznych akcjach, tylko gole, które w praktyce strzelamy sobie sami, co jest najbardziej denerwujące.

Źródło: ekstraklasa.net

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *