Puszcza Niepołomice 1-1 GKS Tychy
Bramki: Łukasz Nowak 7′ – Paweł Smółka 67′
żółte kartki: Uwakwe, Zontek – Gąsior.
czerwona kartka: Marcin Zontek (90′, za drugą żółtą).
sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź).
Puszcza: Sobieszczyk – Zontek, Lewiński, Biernat, Mikołajczyk – Cholewiak, Uwakwe (61′ Lizak), Nowak, Kałat (66′Wallace), Janik (74′ Biel) – Moskwik.
GKS Tychy: Budka –Krajanowski, Kopczyk, Masternak, Chomiuk –Małkowski, Czarnota, Gąsior, Mąka (46′ Flis), Szczęsny (85′ Mączyński) –Smółka (80,’ Dzięgielewski).
Mecz zaczął się dla Puszczy bardzo dobrze. Już w 7 minucie kapitan zespołu Łukasz Nowak w swoim stylu, strzałem z 30 metrów omal nie rozerwał siatki na wysokości okienka bramki strzeżonej przez Budkę. Okazję do podwyższenia rezultatu miał Mateusz Cholewiak, ale piłka po uderzeniu głową minimalnie minęła bramkę. Blisko strzelenia bramki z dystansu był Sebastian Janik, ale jego mocne uderzenie było minimalnie niecelne. W końcówce pierwszej połowy szansy na zdobycie drugiego gola nie wykorzystał Nowak, który wślizgiem zamykał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Piłka jednak poszybowała nad poprzeczką.
Skrót meczu możecie obejrzeć TUTAJ
W drugiej połowie stroną dominującą był GKS. Już pierwsza groźna akcja gości mogła zakończyć się golem. Damian Szczęsny chyba pozazdrościł Nowakowi pięknego gola i mniej więcej z takiej samej odległości uderzył mierząc w okienko bramki Sobieszczyka. Na szczęście dla golkipera gospodarzy futbolówka zatrzymała się na słupku. W 67 minucie goście wyrównali za sprawą Pawła Smółki, który przyjął dośrodkowanie z rzutu wolnego, bez najmniejszego problemu obrócił się z piłką i uderzył nie do obrony. Szanse na zmianę rezultatu miały jeszcze obie strony. Najpierw Czarnota dał się złapać na spalonego dobijając strzał z 1 metra do pustej bramki, zaś Puszcza przeprowadziła akcję po której piłka trafiła w słupek.