Marcin Manelski: „Drużyna cały czas się uczy”

461 0

Wynik 3-1 sugeruje, że było to łatwe zwycięstwo. Jednak do ostatniej minuty pańska drużyna mimo przewagi nie mogła być pewna korzystnego wyniku.

Spowodowane to było naszą nieskutecznością w pierwszej połowie. Taktycznie pierwsza część gry wykonała znakomicie, każdy zrealizował przedmeczowe założenia. Stworzyliśmy kilka doskonałych sytuacji ale żadnej nie wykorzystaliśmy. W przerwie powiedziałem zawodnikom, że drużyna z Poronina na pewno się przebudzi, bo mają w składzie kilku doświadczonych zawodników. I tak też się stało – druga połowa wyglądała całkowicie inaczej. Przy prowadzeniu 2-0 popełniliśmy kilka poważnych błędów w defensywie. Ale na szczęście bramka strzelona na 3-1 rozstrzygnęła cały mecz.

Jak pan oceni grę zmienników? Z jednej strony Turczyn zaliczył asystę, z drugiej trochę słabszy mecz zagrał Fortuna.

Nie lubię takich stwierdzeń. Uważam, że wygrywamy razem i przegrywamy razem. Zmiany były trafne, bo strzeliliśmy trzy bramki. Błędy natomiast będziemy analizować już we własnym gronie. Przed zmianą powiedziałem Mateuszowi Fortunie, że będzie miał bardzo ciężko. Na szczęście koledzy z drużyny mu pomogli w asekuracji i udało się nam wywalczyć trzy punkty. Trochę plany pokrzyżowała nam kontuzja Marcina Motaka – miejmy nadzieję, że niegroźna.

Wracając do Marcina Motaka. Jego zejście, to duże osłabienie.

Zgadzam się, ale z drugiej strony jest to też okazja do nabycia doświadczenia dla pozostałych zawodników. Zespół cały czas się uczy. Mimo straty kluczowego zawodnika zespół bardzo dobrze sobie poradził, za co należą im się słowa uznania, bo zostawili dzisiaj na boisku sporo zdrowia.

Po meczu pańscy podopieczni śpiewali, że już nie oddadzą pozycji lidera.

Dzisiaj możemy sobie pozwolić na chwilę radości. Ale już od nowego tygodnia wracamy do ciężkiej pracy. Przed nami są ciężkie mecze. Ja mimo wszystko będę tonował te nastroje, bo jesteśmy dopiero na początku sezonu ale uważam, że na dzień dzisiejszy zrobiliśmy bardzo dużo.

Wychodzi na to, że przyjście Tobiasza Stokłosy to był „strzał w dziesiątkę”. Gra jest bardziej płynna i widowiskowa. Widać to także na trybunach, ponieważ coraz więcej osób przychodzi kibicować.

To cieszy. W przerwie między sezonami odszedł od nas Tomek Kozieł i potrzebowałem zawodnika, który potrafi wziąć na siebie ciężar gry i wygrywać pojedynki „jeden na jeden”. Tobiasz jest takim zawodnikiem. Współpracowałem z nim w Szreniawie ale tam nie miał za bardzo z kim grać a tutaj w Bochni może pokazać pełnię swych umiejętnośvi

Po czterech kolejkach BKS ma dziesięć punktów. Wydaje się, że utrzymanie w lidze jest coraz bliżej.

Nie patrzymy na to jakie mamy szanse się utrzymać. Walczymy o to, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. Można już powoli oceniać naszą grę ale przed nami wrzesień, gdzie czeka nas kilka trudnych wyjazdów i to będzie duże wyzwanie dla zawodników, bo nie jesteśmy już anonimowym zespołem.

Kiedy do zespołu dołączy Tomasz Wojewoda?

Mam nadzieję, że w najbliższych dniach. Trzeba jeszcze znaleźć pieniądze, żeby Tomka zarejestrować. Po tym wzmocnieniu będę miał do dyspozycji kadrę 22 zawodników, co przy dość dużym obciążeniu meczowym będzie miało duże znaczenie.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *