A klasa Bochnia. Po skandalu w Rdzawie. Będzie konfrontacja

633 0

W najciekawszym meczu kolejki Macierz pokonała w Żegocinie Beskid 4-2. Dwie bramki strzelił dla zwycięzców Marcin Mikulski, po jednej Piotr Chodur oraz Tomasz Motak. Dla pokonanych gole strzelali bracia Banatowie – Ryszard i Mariusz. Dla tego drugiego gol strzelony na 2-2 był 19 trafieniem w tegorocznych rozgrywkach.

Spotkanie od samego początku toczone było pod dyktando gości, którzy potwierdzili swoje aspiracje do awansu do V ligi. Mimo optycznej przewagi Macierz nie potrafiła jej przełożyć na efekt bramkowy. Sam zmarnowałem kilka bardzo dobrych okazji w pierwszej połowie. Strasznie szwankowała u nas skuteczność – mówił po spotkaniu zdobywca dwóch goli – Marcin Mikulski.

Brak wykończenia pod bramką dobrze spisującego się Bukowca dał nadzieję gospodarzom, że meczu z wyżej notowanym rywalem nie trzeba przegrać. Wspomniane gole braci Banatów do 80 minuty dawały realne szanse na choćby remis. Na dziesięć minut przed końcem meczu grający w dziesiątkę (czerwona kartka dla R. Banata) gospodarze stracili trzecią bramkę, a wkrótce, w doliczonym czasie gry i czwartą bramkę. W międzyczasie gospodarze mogli wywalczyć choćby punkt, jednak strzał Marcina Janiczaka obił jedynie poprzeczkę.

Beskid: Bukowiec – Janiczek Ł. , Surma, Pławecki M. (80′ Nowak), Pławecki D., Łękawa, Banat R., Janiczek M., Guzik, Ziółkowski, Banat.
Macierz: M.Serafin, B.Strugała, H.Strugała, M.Tomkiewicz, P.Motak, K.Urbański(T.Motak), P.Plewa, P.Chodur, D.Czubala(K.Urbański) M.Mikulski, T.Cholewa
Bramki: Banat R., Banat M. – Mikulski 2, Chodur, Motak T.

Niespodziewanie najwięcej emocji było jednak w meczu LKS Trzciana – Raba Książnice. Niespodziewanie, bo obok zaskakującego wyniku na boisku doszło do skandalu – bijatyki z udziałem kibiców i zawodników.

Najpierw o meczu.

Pierwsza połowa tego spotkania pokazała, że liderująca w tabeli Raba będzie miała trudne zadanie, aby przywieźć z Rdzawy komplet punktów. Mimo kilku dobrych sytuacji strzeleckich – w tym Jawienia, Pieprzyka i Daniela, po stronie zdobyczy bramkowych Raby, po pierwszych 45 minutach widniała cyfra zero. W zupełnie innych nastrojach na przerwę schodzili gospodarze. Po dograniu na skrzydło Grabiasa, do piłki doszedł Robak i tak dobrze dośrodkował piłkę w pole karne, że przelobował bramkarza gości – Woźniaka. Zdobyta bramka dodała pewności siebie zespołowi Bogdana Cholewy, którzy stworzyli sobie jeszcze kilka groźnych sytuacji na podwyższenie rezultatu.

Po zmianie stron coraz większą przewagę miała co prawda Raba, ale niewiele z niej wynikało. Trzciana cofnęła się na własną połowę i czekała na kontry… i kto wie jak zakończyłby się ten mecz gdyby nie druga faza tego spotkania, która ze sportrem wiele wspólnego nie miała. Nasi informatorzy przedstawiają nam różne wersje wydarzeń, dlatego też pokrótce przedstawimy wersje obu klubów…

Goście na swojej stronie internetowej podali, że w okolicach 65 minuty doszło do spięcia na trybunach. Bójka z czasem przeniosła się na boisko i uczestniczyli w niej piłkarze gospodarzy. W relacji z Książnic podniesiony był również problem braku służb porządkowych na meczu. Sędzia przerwał mecz w trosce o bezpieczeństwo pozostałych zawodników. Ponadto relacjonujący to spotkanie zauważył, że według jego doświadczeń zostanie przyznany walkower dla Raby.

Gospodarze przedstawili sytuację oczywiście w inny sposób, jednak co ważne opublikowali załącznik do meczowego sprawozdania sędziego. Ale po kolei. Źródłem bijatyki, według klubowej strony, miało być prowokacyjne zachowanie kibiców gości, którzy w stosunkowo dużej liczbie przyjechali do Rdzawy. W efekcie miało dojść początkowo do starcia jednego z kibiców Raby i jednego Trzciany. Konflikt eskalował. W efekcie zaangażowali się w niego kibice przyjezdnych oraz zawodnicy Trzciany, wśród nich syn poturbowanego kibica gospodarzy.

Co sędzia zapisał w sprawozdaniu (pisownia oryginalna) ?

„W 70 minucie gry kibice drużyny gości RABA KSIĄŻNICE rozpoczęły bójki, które po pewnym czasie przeniosły się na boisko oraz strefę ławki rezerwowych druzyny gospodarzy TRZCIANA 2000, kibice gości bili się z kibicami gospodarzy. Kibice gości rzucili się na ławkę rezerwowych gospodarzy, bili osoby znajdujące się w niej. W obronie ruszyli zawodnicy drużyny gospodarzy TRZCIANY 2000, zawodnicy którzy brali udział w bójce to: nr 6- Michał Poznański, nr 10- Łukasz Krakowski, nr 14- Bartłomiej Domagała. Natomiast po stronie gości (RABA KSIĄŻNICE) w bójce brał udział kierownik STACHNIK MACIEJ, który był prowoderem bójki. Na obiekcie nie było oznaczonych służb porządkowych. Zawody przerwałem w 80 minucie w obawie o bezpieczeństwo własne i zawodników obu drużyn, ponieważ bójki nieustannie trwały 10 minut, nic nie zapowiadało ich skończenie. Wezwano policję, ze względu na brak obecności kierownika STACHOWIAK MACIEJ, który opuścił obiekt, załącznik podpisuje trener WIEJ ROBERT.”

Kopię sprawozdania znajdziecie TUTAJ.

Co dalej z meczem Trzciana – Raba? Z naszych informacji wynika, że dojdzie do konfrontacji pomiędzy przedstawicielami obu klubów oraz sędziego. Na podstawie ustalonych wówczas faktów Wydział Gier nałoży kary i zadecyduje co począć dalej z meczem.

W bardzo dobrej dyspozycji utrzymuje się Piast Łapanów. Piast pokonał w Krzeczowie Błękitnych aż 6-0 (gole strzelili: Gumuliński, Świątko, Nowak, Banaś, Cebula – karny i Kasprzyk) i może pochwalić się w ostatnich pięciu meczach imponującym bilansem bramkowym: 30 goli zdobytych i .. zero straconych. Goście napoczęli rywala już w piątej minucie gry. Wynik ten zaspokoił na jakiś czas Piasta, który oddał inicjatywę gospodarzom. Do przerwy Błękitni mogli pokusić się o wyrównującą bramkę, jednak zabrakło im skuteczności.

Po zmianie stron na boisku istniała już tylko jedna drużyna. Piast zamknął rywali na ich połowie i sukcesywnie stwarzał kolejne sytuacje pod bramką Klimy. W efekcie piłka aż pięciokrotnie mijała linię bramkową gospodarzy, choć mogła i częściej. W obecnej formie Piast jest chyba najbliżej awansu do ligi okręgowej.

Pierwsze zwycięstwo na wiosnę odniosła Ceramika Muchówka. Po dobrym występie z liderująca Rabą (porażka zaledwie 1-2) tym razem przyszła wygrana nad Victorią Słomka. To czwarty punkt Ceramiki w ostatnich trzech spotkaniach. Czy drużyna z Muchówki ma jeszcze szanse na utrzymanie? Niewielkie, może tylko teoretyczne, ale kto wie… Victoria, która nie utrzymała prowadzenia z pierwszej połowy, dając sobie wyrwać nawet jeden punkt w końcowych fragmentach spotkania. Co gorsza, coraz wyraźniej dryfuje w kierunku strefy zagrożonej spadkiem (tylko trzy punkty na wiosnę, gorsi są tylko Błękitni).

Dziesiąty punkt na wiosnę zdobyła Tarnavia. Tym razem ofiarą drużyny Marcina Kopanicy była Błyskawica Proszówki. Wynik otworzył w 15 minucie Kopanica. W drugiej połowie kolejne trafienia dołożyli Kącki (dwie) i Pabak.

W innych spotkaniach, po wyrównanym pojedynku Borkowianka niespodziewanie pokonała na własnym stadionie Rabę Niedary 3-2 (1-1), a w Gawłówku Żubr pokonał w meczu ligowych sąsiadów z tabeli 3-0 (1-0) Górnika Siedlec. Dzięki temu zwycięstwu ekipa Mariusza Burasa ma nad swoimi niedzielnymi adwersarzami sześć punktów przewagi. Do najlepszej trójki ligi Żubr traci jeszcze więcej – siedem punktów. Wychodzi więc na to, że jedynym celem Żubra będzie utrzymanie miejsca tuż za podium.

Wyniki 20. kolejki A klasy Bochnia.

Tarnavia Tarnawa 4-0 Błyskawica Proszówki
Beskid Żegocina 2-4 Macierz Lipnica Murowana
Ceramika Muchówka 2-1 Victoria Słomka
LKS Trzciana 2000 1-0 Raba Książnice
Borkowianka Borek 3-2 Raba Niedary
Błękitni Krzeczów 0-6 Piast Łapanów
Żubr Gawłówek 3-0 Górnik Siedlec

Źródło: rabaniedary.futbolowo.pl, lks-raba.com.pl, kstrzciana2000.futbolowo.pl, piastlapanow.futbolowo.pl, własne

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *