Oświadczenie
Prezesa OKS w Brzesku Czesława Kwaśniaka
W związku z wyrokiem jaki zapadł w mojej sprawie 14 lutego br., stanowiącym wydarzenie bez precedensu w historii rozgrywek ligowych piłki nożnej w Polsce oświadczam, że z dniem dzisiejszym tj. 22 lutego 2013 r. składam rezygnację z funkcji prezesa i członka zarządu Okocimskiego Klubu Sportowego.
Czynię to w poczuciu krzywdy, jakiej dopuścił się wymiar sprawiedliwości w oparciu o wątpliwe dowody brzeskiej policji i prokuratury, na mojej osobie. W poczuciu żalu, że w Państwie Prawa, w wolnej Polsce nie ma miejsca na społecznikowską pracę, bezinteresowne zaangażowanie, troskę o rozwój sportowy środowiska, kreowanie zdrowego trybu życia, promocję wielkich wydarzeń sportowych.
W ciągu kilkunastu miesięcy wytężonej, pełnej zapału, społecznej pracy na rzecz Okocimskiego Klubu Sportowego napotykałem wiele przeszkód i barier, które z pasją pokonywałem dla dobra mojego klubu. Dzieliłem z zawodnikami, zarządem, działaczami i kibicami Klubu radości i smutki. Z pełnym poświęceniem pracowałem na rzecz dalszego rozwoju i budowania potęgi OKS-u. Z entuzjazmem realizowałem kolejne prace modernizacyjne i remontowe w klubowej infrastruktury.
Przez cały ten okres napotykałem na problemy piętrzone w stosunku do OKS – u, przez Urząd Miejski i Komendę Powiatową Policji. Wszelkie inicjatywy napotykały na opór, kończąc się zamykaniem stadionu dla kibiców w trakcie ligowych meczy czy odmową koncesji na handel alkoholem, jak w przypadku charytatywnego koncertu Dody, który odbył się z okazji awansu do I ligi na klubowym stadionie.
Ta ignorancja w stosunku do klubu, jego działaczy, zawodników, sympatyków i kibiców stała się porażająca, szczególnie z punktu widzenia wspólnego interesu samorządu i jego mieszkańców, zadań kompetencyjnych gminy w zakresie upowszechniania kultury fizycznej i sportu oraz promocji miasta.
Dlatego walczyłem o OKS, sprzeciwiałem się lokalnym patologicznym praktykom, wierzyłem w solidarną pracę brzeskich urzędów i instytucji, zachęcałem do zaangażowania i wspólnej pracy…
Dziś znalazłem się w sytuacji bez wyjścia. Oskarżono mnie i ukarano za to, że mieszkańcy, w tym kobiety i dzieci w rzekomo, jak twierdzi prokurator i policja, w nadmiernej liczbie mogli zobaczyć historyczne w Brzesku i okolicy widowisko, Pucharowy mecz Okocimskiego z Śląskiem Wrocław, ówczesnym mistrzem Polski. Mecz, który nie posiadał znamion zagrożenia bezpieczeństwa i sportowego ryzyka. Oskarżono mnie, bo nadarzył się właściwy moment i okazja, aby znaleźć na mnie, w myśl pewnej powszechnie stosowanej w czasach stalinowskich zasady paragraf, bo człowieka już wcześniej wskazano.
W obliczu niesprawiedliwego i krzywdzącego wyroku, jaki zapadł w stosunku do mojej osoby składam rezygnację z pełnionych w Okocimskim Klubie Sportowym funkcji. Czynię to przykrością u progu sezonu wiosennego rozgrywek ligowych 2012/2013, świadom faktu, że dalsze moje zaangażowanie, w obliczu dotychczasowych szykan w stosunku do mojej osoby może nie tylko narazić mnie i moją rodzinę na poważne konsekwencje, ale również w sposób istotny zaszkodzić Klubowi.
Żałuję, że nie mogę dalej kontynuować mojej pracy; szczególnie teraz, kiedy wiem jak utrzymać drużynę w I lidze, jak dalej budować jej potęgę, jak zapewnić jej, przy udziale sponsorów tak potrzebne zaplecze finansowe.
W Brzesku jednak, nie ma miejsca dla ludzi pracujących społecznie, poświęcających swój prywatny czas, dokładających do swojej pasji własne prywatne pieniądze. Nie ma miejsca dla ludzi takich jak ja…
Dziękuję wszystkim tym, którzy ze mną współpracowali: Zawodnikom, Trenerom, Zarządowi OKS, Sympatykom Brzeskiej Piłki i Kibicom.
W obliczu bezprecedensowego wyroku, który zapadł w stosunku do mojej osoby i związanej z nim rezygnacji, oświadczam że pełna odpowiedzialność za dalsze losy Okocimskiego Klubu Sportowego spoczywa również od dzisiaj na byłym Komendancie Powiatowym Policji w Brzesku, Robercie Biernacie, Prokurator Prokuratury Rejonowej w Brzesku Bogusławie Słupskiej – Szapel oraz v-ce Burmistrzu Miasta Brzeska Jerzym Tyrkielu. Mam nadzieję, ze w trosce o dobro miasta i środowiska sportowego zaangażują się społecznie w pracę Klubu i będą realizować swoje pasję… zgodnie z prawem.
Z wyrazami szacunku
Czesław Kwaśniak