To było bardzo dobre widowisko. A zarazem możliwość obejrzenia konfrontacji dwóch jakże odmiennych od siebie zespołów. Gospodarzy, co prawda złożonych głównie ze studentów, ale posiadających średnie, jak na siatkówkę, warunki fizyczne oraz licealistów, wyselekcjonowanych z całej Polski o wzroście przekraczającym 200 cm. Z ciekawością można było również obserwować, jak bardzo trzeba było być pomysłowym, aby oszukać wysoki niczym ściana blok, albo odrzucić jak najdalej od siatki zagrożenie ataku z wysokiego pułapu.
Mimo ciężkiego meczu, przegranych bardzo wyrównanych pierwszej i drugiej partii, przewagi dużej przewagi wzrostu przeciwników, bochnianie odmienili losy meczu w trzecim secie. Wygrali go na przewagi 27-25 czym natchnęli się nadzieją i wiarą, że to spotkanie można jeszcze wygrać. I rzeczywiście kolejna partia przyniosła zwycięstwo. W tie – breaku goście, którzy po dwóch pierwszych setach wydawali się być pewni siebie, nie udźwignęli już ciężaru odpowiedzialności i presji i zasłużenie przegrali ostatniego seta 15-10.
Duża rola w pokonanie SMS przypadła rozgrywającym bochnian – Jakubowi Hablowi i Adamowi Szałańskiemu , którzy zmuszeni byli do szybkiego wystawiania piłki, w taki sposób, aby blok nie zdążył się zorganizować. Dobre wejście w mecz miał również Roman Kącki, który niemiłosiernie obijał uderzeniami blok, po którym piłka wychodziła w aut. Podobały się również zagrania wyprzedzające, na drugi kontakt. Bochnianie wykazali się większa kreatywnością i chyba także większą determinacją w dążeniu do zwycięstwa, czym zostali na koniec szczodrze nagrodzeni.
W następnym meczu, już w najbliższą sobotę, MOSiR zmierzy się z KS Wanda Instal Kraków. Początek spotkania o 18.00.
Skład MOSiR Contimax: Habel, Galiński, Nowak, Kmiecik, Czubiński, Nieckarz, Mrozowski (libero), Kącki, Szałański.
