Czesław Kwaśniak prezes OKS-u Brzesko w kwestii zmiany trenera i planowanych wzmocnień

592 0

Gorąca zima zapowiada się w Okocimskim Brzesko.

Czesław Kwaśniak: Bardzo gorąca, jesteśmy na przedostatnim miejscu, trzeba przepracować zimę bardzo solidnie i powalczyć o utrzymanie. Jest jeszcze na to szansa, mamy tylko 5 punktów straty do Sandecji, nie są to aż tak wielkie różnice.

Konieczną są jednak wzmocnienia?

CK: Wzmocnienia będą zależne od budżetu, który na dzień dzisiejszy nie zapowiada się na taki aby nam pozwolił na zakupy, które dadzą jakiś efekt. Bo mówimy tutaj o konkretnych wzmocnieniach, a nie na przykład takich, których dokonaliśmy przed początkiem tej rundy. Klub poniósł za nie duże koszty, między innymi wysokie stawki rejestracji zawodników, a Ci piłkarze sprowadzeni w letnim okienku transferowym siedzieli na ławce. Dla mnie są to osobiście wzmocnienia nietrafione. Kto był ich inicjatorem?, na pewno nie ja.

A jeżeli już wracamy do budżetu to zależy on głównie od Carlsberga, z którym prowadzimy rozmowy. Dzisiaj (przyp. red. 22.11.2012r.) byliśmy przygotowani na przyjazd prezesa tej firmy, który miał wizytować swój browar w Brzesku i również odwiedzić nasz klub. Niestety z przyczyn od nas niezależnych, czyli dużej mgły na lotnisku, która nie pozwoliła wylądować samolotowi którym podróżował, nie doszło do tego spotkania. Myślę że będzie jeszcze okazja, aby porozmawiać z przedstawicielem Carlsberga na temat Okocimskiego.

Wtedy kiedy będzie ustalony budżet będzie można zastanowić się nad konkretnymi wzmocnieniami i myślę, że w połączeniu z solidnie przepracowaną zimą zespół będzie w stanie utrzymać się. Twierdzę również, że zawodnicy okrzepli już w I lidze, okres rundy jesiennej był dla nich czasem zbierania doświadczeń i jeśli nawet do drużyny nie dojdzie nikt nowy, to obecnym składem również będzie można powalczyć o utrzymanie.

Jeśli powalczycie o utrzymanie z tym samym składem to czy również z tym samym trener?

CK: Jeszcze nie zapadły decyzję odnośnie trenera. W piątek (przyp. red. 23.11.2012r) będzie zebranie zarządu. Dochodzą mnie słuchy, również od kibiców, że świeża krew na stanowisku szkoleniowym mogłaby z tym potencjałem zawodniczym jaki obecnie posiadamy coś więcej zrobić. Ja nie znam atmosfery jaka panuje w drużynie, ja przed podjęciem ostatecznej decyzji chciałbym jeszcze porozmawiać z zawodnikami, jakie oni mają zdanie na ten temat. Ja nie chcę tutaj mówić, ale może w drużynie dzieje się coś złego, wokół trenera. Myślę, że w tym przypadku zadecyduje zarząd, wśród którego zdania na temat trenera są podzielone.

Aby można było utrzymać się w I lidze trzeba na wiosnę zdobyć przynajmniej dwa razy tyle punktów co w rundzie jesiennej. Trzeba włożyć w to dużo serca i pracy.

CK: Zgadzam się, że trzeba włożyć w to dużo serca i pracy, ale również proszę zauważyć, że myśmy nie przegrywali w tej rundzie z kretesem. Gubiliśmy punkty głównie na własnym stadionie, gdzie brakowało nam trochę szczęścia oraz duży wpływ na wyniki miały czerwone kartki, których złapaliśmy w tej rundzie bardzo dużo (przyp. red. siedem). Skąd ich się aż tyle wzięło nie mnie to oceniać. Gdyby nie duży wpływ tych osłabień na dalszy przebieg meczów i ostateczny rezultat to myślę, że mielibyśmy na swoim koncie z 20 lub 21 punktów.

Pragnę powiedzieć, że my jako beniaminek naprawdę nie odstawaliśmy tak bardzo od tej ligi. Podam tutaj chociażby przykład meczu z wiceliderem z Niecieczy (przyp. red. OKS 1-2 Nieciecza), z którym toczyliśmy wyrównany bój i w którym wydaje mi się, że remis lub nawet nasza wygrana byłaby wynikiem sprawiedliwym. Tymczasem Nieciecza w końcówce sezonu wysoko wygrywa z Flotę Świnoujście, co pokazuje, ze nie byliśmy aż tak słabi. Jeszcze raz podkreślę, że duży wpływ na nasz końcowy wynik miały mecze grane w osłabieniu. Ile to zależało od trenera i zawodników?, na pewno dużo.

Czy jest Pan do końca zadowolony z decyzji jakie w tej rundzie podejmował trener Łętocha?

CK: Ja tutaj nie mogę wchodzić w kompetencje trenera, ale trener jest oceniany przez zarząd za wyniki, a te wyniki są niezadowalające. Przynajmniej dla części członków zarządu. Trudno być zadowolonym z 13 punktów.

rozmawiali: Marcin Kalinowski i Grzegorz Golec (RDN Małopolska)

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *