Zapytany podczas konferencji prasowej trener bochnian o przyczynę porażki – nie potrafił do końca zdiagnozować problemu tkwiącego w jego drużynie. Przystąpiliśmy do dzisiejszego spotkania mocno zmotywowani. Gra w trzecim secie to skandal, przypominała poziom czwarto-, a nawet piątoligowy – podsumował Robert Banaszak. Szkoleniowiec bocheńskich siatkarzy wspomniał również o postawie sędziny prowadzącej dzisiejsze spotkanie. To co wyczyniała dzisiaj pani sędzia woła o pomstę do nieba. Cały czas szukamy odpowiedzi dlaczego przegrywamy mecze.
Na pytanie, kiedy zobaczymy w końcu zwycięski mecz bochnian, odpowiedział: Miejmy nadzieję, że już za dwa tygodnie.
Z kolei szkoleniowiec gości podkreślił kilkakrotnie, że poziom spotkania nie był najwyższy. Nie przywykliśmy do gry w takich warunkach, stąd na początku przytrafiały się moim zawodnikom proste błędy w zagrywce oraz jej odbiorze. Mieliśmy więcej szczęścia w końcówkach pierwszych dwóch setów. Trzeci graliśmy już na luzie, mając psychiczny komfort z pierwszych partii. Myślę, że po porażce w drugim secie z zawodników z Bochni uszło powietrze. Obawialiśmy się tego spotkania – nie wiedzieliśmy na co stać gospodarzy. Wiedzieliśmy tylko, że potrafili przeciwstawić się Avii Świdnik. Cieszę się bardzo, że udało nam się tutaj wygrać bez straty seta – powiedział Krzysztof Frączek.