Sportomaks: Pierwsze pytanie: był rzut karny, czy go nie było?
Sławomir Zubel: Oczywiście , że był stanąłem przed nim, wpadł mi w nogi… Tomek Cygan musi się jeszcze trochę uczyć, gdy leci jak rozparzony i wpada na mnie od tyłu, wystarczy się zatrzymać i ewidentny rzut karny. Uważam, że sędzia bardzo dobrze się zachował dyktując „jedenastkę”.
Udało się wam zrewanżować za porażkę z wiosny, po wyrównanym pojedynku.
Nie sądzę, że był to wyrównany pojedynek. Pierwsza połowa należała do nas. Jak sobie dobrze przypominam, GKS dwukrotnie zagroziła nam rzutami wolnymi i to tyle. W drugiej połowie najpierw pierwsza bramka, potem druga, trochę się potem cofnęliśmy i pograli trochę piłką. Dopóki jednak graliśmy wysokim pressingiem, nie wyprowadzali groźnych akcji. Dlatego też nie uważam, że mecz był wyrównany. O te dwie bramki byliśmy lepsi.
To był mecz o dużym zaangażowaniu obu drużyn, mecz walki, derbowy pojedynek przez duże „D”…
Tak, Drwinia chciała wygrać, my chcieliśmy wygrać – to musiało podobać się kibicom. Do nas dochodziły słuchy z obozu GKS, że chcieli poprawić wynik z poprzedniej rundy oraz, że chcą walczyć o pierwsze miejsce. Tym bardziej to nas motywowało. Nie zapomnieliśmy też słów, które padły wiosną w Drwini, że pokonanie nas miało doprowadzić do naszego spadku. Dlatego też tak chłopacy byli naładowani – z mobilizacją nie było żadnego problemu.
Dwa mecze -dwa zwycięstwa. Pewnie każdy trener chciałby sobie życzyć takiego początku ligi.
Oczywiście. Gratuluję chłopakom, zwłaszcza, że przed sezonem wszyscy nas skazywali na miejsca 14-16. Gramy dalej o utrzymanie, a każdy punkt jest dla nas na wagę złota. W tej rundzie gramy jedenaście spotkań na wyjeździe. Nie będzie łatwo. Dzisiaj chłopaki pokazali, że nasza najmłodsza kadra w lidze zagrała fajnie w piłkę. W szatni wzajemnie mobilizujemy się, nie schodzimy w tej kwestii poniżej pewnego poziomu. Wynik zawsze jest sprawą otwartą. Czasem przytrafi się błąd sędziego, czasem zawodnika czy też gorsza forma drużyny. Powiedzieliśmy sobie jednak, że w każdym meczu cechy wolicjonalne musza być na 120%. Jeżeli przegramy, bo przeciwnik był lepszy… trudno. Musimy dalej walczyć. Za tydzień kolejny mecz, tym razem z Lubaniem.