Marcin Jurkiewicz – nowy prezes Okocimskiego: ” Chcemy poprowadzić ten klub w inną stronę”

884 0

Mija zaledwie kilka dni od momentu, kiedy został pan wybrany, aby pełnić tę zaszczytną funkcję prezesa Okocimskiego Brzesko. Jakie są pana pierwsze wrażenia? Nie przeraziły pana kłopoty klubu?

Absolutnie. Nie ukrywam, że jestem związany z tym klubem od lat. Byłem zawodnikiem Okocimskiego, znam tych zawodników, z którymi od dawna utrzymywałem kontakt, podobnie jak i sztab szkoleniowy począwszy od trenerów grup młodzieżowych. Wiedziałem na co się piszę. Musimy działać i skupić się na pozyskiwaniu sponsorów żeby ten klub uratować. Nie możemy doprowadzić do sytuacji sprzed dwudziestu lat. Przeżyliśmy to już kiedyś. Mam nadzieję, że nam się uda.

Z jednej strony wytężona praca związana z pozyskiwaniem sponsorów, z drugiej jednak szukając oszczędności nie można zapominać o poziomie sportowym drużyny. Spadek z II ligi mógłby was wiele kosztować.

Jeżeli chodzi o aspekt sportowy, to w meczu sparingowym [z LKS Czarnie – przyp. MK] widać było, że został zachowany trzon zespołu. Dodatkowo prowadzimy rozmowy z dwoma zawodnikami, którzy również należą do kręgosłupa tej drużyny. O aspekt sportowy w ogóle się nie boję. Sztab trenerski jest ten sam, pozostaje temat młodzieżowców i wówczas będziemy mieli dopiętą część sportową na rozpoczęcie rozgrywek.

Czy ci dwaj zawodnicy, o których pan powiedział, to boczny obrońca Mateusz Kasprzyk i środkowy pomocnik Wojciech Wojcieszyński?

Powiedzmy, że chodzi o nich, ale mamy też na myśli jeszcze jednego zawodnika, który jest czołową postacią. Nie chcę na razie niczego komentować do czasu, kiedy zostanie podpisany kontrakt.

Decydując się na funkcję prezesa Okocimskiego Brzesko zapewne roztoczył pan przed sobą jakąś wizję Okocimskiego nie już i teraz, ale strategiczną, jak ma wyglądać klub za kilka lat?

Chciałbym, aby była tutaj mocna II liga. Pierwsza liga, to dla nas za wysoko z tego względu, że wymagania infrastrukturalne ze strony związku są coraz większe. Chcemy jednak, aby nasz klub w coraz większym stopniu bazował na swoich wychowankach. Musimy położyć na to nacisk. Chcemy również nawiązać kontakty w całym powiecie z okolicznymi klubami. To ostatnio bardzo szwankowało. Kiedyś Okocimski był dla nich priorytetem, ten klub mógł być dla zawodników odskocznią do gry na wyższym poziomie.

Panie prezesie jeszcze dobrze mam w pamięci inicjatywy Okocimskiego sprzed ledwie kilku, kilkunastu miesięcy, niemalże słyszę w uszach głos waszego byłego menadżera, który zapowiadał stworzenie współpracy na linii Okocimski – kluby powiatów brzeskiego i bocheńskiego. Nic z tego jednak nie wyszło. Inicjatywa umarła…

Ten pan, o którym pan mówi nie jest stąd. To był człowiek z zewnątrz, którego według mojej wiedzy, pomysły były argumentowane dość mocno, ale widocznie poparte całkiem innym myśleniem. Wychodzę z tą inicjatywą z moim nazwiskiem, w oparciu o zarząd, dzięki doświadczeniu w kontaktach z ludźmi, których poznałem w młodości, będzie nam teraz łatwiej podejmować rozmowy aniżeli osobom, które przyszły do nas spoza tutejszego środowiska. Były podejmowane złe decyzje. Nie zawsze podejmowane dla dobra klubu. Chcemy poprowadzić ten klub w inną stronę.

Dobrze. Wiemy, że jest pewna grupa osób , która dobrze życzy Okocimskiemu. Ale nie tak dawno prezes Małopolskiego ZPN – pan Niemiec zwrócił uwagę, że jest problem na linii Okocimski – miasto Brzesko.

Nie chce na razie wypowiadać się na ten temat. Będziemy rozmawiać z władzami miasta. Do tej pory nie chcę udzielać żadnej informacji.

Czy Okocimski jest w stanie finansowo sprostać II lidze? O względach infrastrukturalnych już wiemy – od przyszłego sezonu wymagane będzie w II lidze sztuczne oświetlenie…

Na ten moment jesteśmy w stanie sobie poradzić. Nie ukrywam jednak, że szukamy sponsorów, aby klub nie opierał się tylko na nazwie Can Pack. Chcielibyśmy też, aby miasto wsparło nas. Na ten moment damy sobie radę, ale taj pan powiedział – rosną kryteria infrastrukturalne, które generują dodatkowe koszta. Dlatego też musimy szukać dodatkowego wsparcia.

Zapytałem trenera Kulawika o cele sportowe na bieżący sezon. Zapytałem o przedział miejsc 1-8, które interesuje zarząd. Rzeczywiście interesują was te lokaty?

Tak jak już wspomniałem sportowo jesteśmy mocni. Nie obawiam się rywalizacji. Jesteśmy w innej sytuacji niż w poprzednich okresach przygotowawczych, kiedy do Brzeska przyjeżdżały autobusy z zawodnikami , którzy często nie powinni dostawać szansy na grę w klubie. Część z nich przychodziła tutaj tylko po to, aby podjąć pieniądze. Trzon zespołu został zatrzymany. Widzę w tych chłopakach spory potencjał. Widać zresztą to było pod koniec ubiegłego sezonu, że ta gra w końcu zaskoczyła. Wierzę głęboko w myśl szkoleniową trenera Kulawika. Przy pierwszym szkoleniowcu jest także nasz Rafał Policht, który uczy się tej myśli szkoleniowej. Widać, że przy tym trenerze nasz napastnik Jurij Głuszko nabrał ogłady.

Z tego co wiem ma przyjść do klubu jeszcze jeden napastnik o podobnych warunkach fizycznych co Głuszko…

Nie potwierdzam, nie zaprzeczam… Jest coś na rzeczy, ale nie mając podpisanego kontraktu nie chcę niczego ogłaszać.

Macie trzech zawodników o statusie obcokrajowców, spoza Unii Europejskiej: Taras Jaworski, Jurij Głuszko oraz Sani. Na boisku przebywać będzie mógł tylko jeden z nich. Jak rozwiążecie ten problem? Głuszko ma podobno jeszcze roczny kontrakt w Brzesku? Czy będziecie chcieli się z kimś rozstać?

Jurij tak jak pan powiedział ma z nami kontrakt. Blisko nam także do Tarasa, z którym również podpisaliśmy kontrakt. Pozostaje sprawa wyjaśnienia sytuacji z Sanim. Ze względów finansowych nie możemy sobie pozwolić na utrzymanie trzech obcokrajowców w zespole. Z tego też powodu najprawdopodobniej Sani będzie musiał znaleźć sobie nowy klub. Nie chcemy jednak zostawić go samemu sobie i dlatego też pomagamy mu w znalezieniu nowego miejsca do gry. Sportowo to zawodnik, który potrafi pomóc drużynie.

Dobrą decyzją, jaką podjął Okocimski na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy było powołani drużyny rezerwowej. Po wygraniu ligi okręgowej pojawiły się plotki, że zespół nie skorzysta z możliwości awansu do IV ligi, inne z kolei mówią o tym, że rezerwy mają zostać rozwiązane. Jak pan to skomentuje?

Póki co nie chcę się wypowiadać na temat drugiego zespołu. Mogę tylko zapewnić, że chcemy zachować ten zespół. To w końcu zaplecze pierwszej drużyny. gdzieś ci chłopcy pozyskani z regionu muszą się gdzieś ogrywać, wejście od razu do zespołu drugoligowego może być za trudne. Nie ma tematu, że druga drużyna przestanie istnieć. Czy będzie to piata liga czy czwarta – to pozostawimy decyzji zarządu. Musimy policzyć finanse, bo awans wiąże się z dodatkowymi opłatami. Tyle mogę powiedzieć.

Leave a comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *