Piotr Stach: Jesteśmy bardzo szczęśliwi po meczu w Katowicach. Oglądając praktycznie wszystkie mecze pierwszej kolejki I ligi, GKS zdecydowanie wyrósł na faworyta tych rozgrywek. Dzisiaj potwierdził to, według mnie, swoją dobrą grą. My natomiast skoncentrowaliśmy się na bardzo dobrym odbiorze w strefie środkowej i uruchomieniu stref bocznych w naszym wykonaniu. Już w pierwszej połowie mieliśmy swoje szanse. Powinniśmy, moim skromnym zdaniem, zdobyć już w pierwszej połowie dwie bramki po błędach obrony. Bardzo ciężko opanować emocje. Duże słowa uznania dla chłopaków za to, że wierzyli, że można tutaj wygrać. Jestem z nich bardzo dumny. Oni zresztą też wiedzą, czego dokonali. Natomiast w perspektywie dalszej częsci sezonu jest to mały kroczek, aby utrzymać pierwszą ligę w Brzesku.
Kazimierz Moskal: Absolutnie nie zasłużyliśmy tutaj nawet na remis. Nie zgadzam się, że zagraliśmy dobre spotkanie. Mając nawet rzut karny nie zasłużyliśmy na remis. Niestety padła twierdza Bukowa i to bardzo boleśnie. Ciężko znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego tak dzisiaj graliśmy? Czyżby presja tego, że gdzieś mówi się o GKS, że jest faworytem walki o awans do ekstraklasy? Lepiej chyba grać z taką presją niż z presją walki o utrzymanie. Dziwię się. W moim zespole widać było dużą nerwowość, niepewność. A przecież ci zawodnicy, którzy byli na boisku nie rozpoczynają dopiero swojej piłkarskiej kariery. Tym bardziej jestem zdziwiony i zdruzgotany taką postawą. Absolutnie nie dziwię się, ze kibice tak reagowali, bo nie dosyć, że nie potrafiliśmy stworzyć sobie dogodnej sytuacji, w przeciwieństwie do meczu w Sączu, to jeszcze byliśmy fatalnie ustawieni do odbioru piłki. Każda strata groziła bardzo groźną kontrą. Zgadzam się tutaj z trenerem, że to oni powinni już w pierwszej połowie zdopbyć bramkę. Stało się i na pewno będzie to bolało przez cały tydzień. Prawda jest jednak taka, że zespół poznaje się nie po tym jak jest dobrze, ale wtedy kiedy nie idze. Na pewno dla GKS to ciężkie momenty. Nikt nie wyobrażał sobie takiego początku rundy rewanżowej. Musimy sobie z tym poradzić. Jesteśmy profesjonalistami i nie widzę innego sposobu na to jak wygrać w kolejnym meczu.
Źródło: gkskatowice.eu