Odejście Janusza Piątka jest równie zaskakujące co symboliczne(aktual.: bramkarz nie zagrał wczoraj w sparingu Szreniawy z Sandecją, zaś nowy kierunek z jakim jest kojarzony, to GKS Drwinia). Grający „od zawsze” w BKS-ie Piątek był jednym, obok Gawłowicza, z symboli zespołu. Jego miejsce między słupkami zajmie doświadczony (Cracovia, GKS Katowice) Marek Pączek, z którym Piątek naprzemian bronił w rundzie wiosennej. W rezerwie jest jeszcze Kamil Kolanowski.
Na pozycji Marcina Gawłowicza może zagrać Marut lub Piech (tego drugiego bardziej widzimy na boku obrony, gdzie spisuje się bardzo dobrze) – choć nie oszukujmy się – do gry na poziomie byłego już kapitana trochę bocheńskiej młodzieży jeszcze brakuje. W parze z Motakiem linia obrony wspomagana przez lewego defensora Tomasza Rachwalskiego i prawego (Marut lub Piech) będzie wyglądała solidnie. Ale ocena ta dotyczyć będzie tylko wyjściowego składu. Rywalizacji w tej formacji jak na razie nie – nie ma już bowiem ani Leszka Nowaka ani Pawła Motaka. Być może zwiększy ją pozyskanie nowo testowanych zawodników Cracovii ME. Inaczej, w razie nieuniknionych kartek bądź kontuzji może pojawić się kłopot ze skompletowaniem trzeciej linii.
Inaczej prezentuje się linia pomocy. Na skrzydłach występują Marcin Mikulski i Konrad Czapeczka oraz wracający po kontuzji Mateusz Więsek. W odwodzie pozostaje młody Piotr Chodur. W środku pomocy wypadł jednak kręgosłup drużyny w postaci defensywnego, ale jednak kreatywnego pomocnika – Szczepana Goryczki oraz ofensywnego – Kamila Rynducha, którego znakiem firmowym były prostopadłe, nieszablonowe podania. Kto zostaje? Mateusz Kaczmarczyk i Jarosław Siwek – zawodnicy solidni i doświadczeni, którzy potrafią łączyć zadania ofensywne z defensywnymi oraz o czym zapewniają działacze – zdolna młodzież w postaci Krystiana Lewickiego i Mateusza Kasprzyka. Według nas, w zespole brakuje zawodnika, który potrafiłby rozstrzygnąć losy meczu jednym podaniem i wziąć na swoje barki zadanie rozgrywania. Z drugiej jednak strony podobne braki – dobrego ofensywnego pomocnika – ma większość zespołów trzecioligowych. Być może do konstruowania akcji zaczepnych zaangażowane będą bardziej boki drużyny.
Kluczowym zawodnikiem BKS jest bez wątpienia Sławomir Zubel. Od najlepszego strzelca ( i jednego z najlepszych zawodników) BKS – 28 goli w poprzednim sezonie – trener zapewne rozpoczyna wymienianie meczowego składu. BKS nie ma tak naprawdę alternatywy dla tego piłkarza. Jego kontuzja lub odejście ograniczy dramatycznie możliwości ofensywne beniaminka trzeciej ligi.
Odejście kilku czołowych zawodników zapewne zmusi klubowych działaczy do szukania uzupełnień w każdej niemal formacji (może za wyjątkiem pozycji bramkarza). Inaczej, ciężki trzecioligowy sezon może przerosnąć możliwości kadrowe beniaminka. Czy receptą na kadrowe braki będą zawodnicy Młodej Ekstraklasy Cracovii tudzież innych nie zidentyfikowanych klubów? Na to pytanie powinniśmy już wkrótce otrzymać odpowiedź.