W II rundzie Pucharu Polski (na szczeblu PPN Bochnia) oldboje BKS Bochnia, wzmocnieni jednym młodzieżowcem, pewnie, bo aż 3-1 pokonali beniaminka ligi okręgowej – Rzezawiankę Rzezawa. Co więcej, było to zwycięstwo bezdyskusyjne.
BKS Oldboje – Rzezawianka Rzezawa 3-1 (1-0)
Bramki: Daniel Goryczko, Mateusz Więsek, Szczepan Goryczko – Oliwier Polek
Składy:
BKS Oldboje: Jan Panna, Łukasz Grabarz (14′ Tadeusz Nizioł), Michał Ruchałowski, Michał Dziuba, Szczepan Goryczko, Mateusz Więsek,Mateusz Kaczmarczyk, Kamil Rynduch, Daniel Goryczko, Jakub Kleszcz, Marcin Immiołek. Zagrali ponadto: Krzysztof Kita, Leszek Fielek, Jarosław Strach, Marcin Krokosz.
Rzezawianka (skład wyjściowy): Michał Trepa – Kacper Multan, Wojciech Kowalski, Kamil Janik, Konrad Kurzywilk, Arkadiusz Żurawski, Damian Żurawski, Piotr Chruściel, Rafał Góral, Artur Daniec, Kacper Żurawski. Zagrali ponadto: Krzysztof Rysak, Dariusz Sekman, Oliwier Polek, Stanisław Szydłowski.
Oldboje Bocheńskiego KS, to panowie którzy nie grają już w klubach. Niektórzy z nich – jak Kamil Rynduch, czy też Mateusz Kaczmarczyk dopiero co zawiesili buty na przysłowiowym kołku. Inni pamiętają czasy, gdy kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat temu trenowało się w IV czy też III lidze po cztery, pięć razy w tygodniu. Mimo, że mija czas, a organizmy już nie tak łatwo jak przed laty przyswajają dostarczaną energię, to jednak byli zawodnicy BKS Bochnia pokazali młodszym kolegom z beniaminka ligi okręgowej – Rzezawianki Rzezawa – jak należy grać w piłkę. Drużyna Rzezawianki w minionym sezonie w rozgrywkach A klasy charakteryzowała się dużym posiadaniem piłki, zamęczaniem rywala długotrwałym rozegraniem futbolówki, zmiennością pozycji. Oldboje postanowili mądrze odbierać piłkę rywalom, a potem… potem tej piłki się nie pozbywali zmuszając GOSiR do nieustannego biegania za futbolówką. Nie mielibyśmy szans, gdyby rywale zmuszali nas do ciągłego przesuwania – powiedział po meczu Marcin Imiołek, który w tym spotkaniu zagrał na szpicy swojego zespołu. Bochnianie bezdyskusyjnie wygrali środkową strefę boiska. Kamil Rynduch, Mateusz Kaczmarczyk, Mateusz Więsek zdominowali tę strefę bezapelacyjnie. Pierwszy czarował kapitalnymi podaniami, jak tym do Jakuba Kleszcza (jedynego młodzieżowca w zespole), po którym wypożyczony w poprzednim sezonie z BKS do Ceramiki Muchówka zawodnik znalazł się sam na sam z bramkarzem gości. Rynduch jak za dawnych lat w III i IV lidze miał oczy dookoła głowy. W odbiorze wspierali go Więsek i przede wszystkim Kaczmarczyk, który wykorzystywał błędy w ustawieniu rywali i z dziecinną łatwością odbierał im piłki. Więsek dodatkowo pokazał, że agresywnego charakteru gry nie zapomniał odbierając w prosty sposób stoperowi Rzezawianki – Kacprowi Multanowi – po czym wykorzystał sytuację sam na sam z Michałem Trepą. Ale to nie gra środkowej formacji była ozdobą meczu, ani też szczelna gra w defensywie ustawianej przez Michała Ruchałowskiego oraz niezniszczalnego Michała Dziubę, który w tym roku skończy już 52 lata, ani także efektowne parady Jana Panny. Były nimi przepiękne bramki braci Goryczków. Najpierw Daniel urwał się dwóm rywalom w okolicach narożnika pola karnego i zawinął rogala w samo okienko, przy dalszym słupku, bramki ekipy z Rzezawy. W drugiej części gry kapitalnie uderzył Szczepan, z 25 metrów, zaskakując niezwykle precyzyjnym uderzeniem Trepę. A przecież tych bramek dla BKS mogło być więcej. Wspomniana sytuacja Kleszcza, późniejsza tego samego zawodnika, gdy zamiast podawać do Marcina Krokosza postanowił samemu zdobyć bramkę, czy też efektowna akcja Daniela Goryczki, który podcinką przerzucił piłkę nad golkiperem gości, wybitą tuż sprzed linii przez zawodnika Rzezawianki. A goście? Próbowali rozgrywać piłkę w swoim stylu. Nie potrafili jednak zaskoczyć mądrze ustawionej drużyny z Bochni. Brakowało im tempa akcji, szybkiego zmieniania ciężaru gry. Dopiero w ostatnim kwadransie pojedynku zyskali podopieczni trenera Kamila Króla przewagę, którą udokumentowali bramką rezerwowego – Oliwiera Polka. Beniaminek, który osłabiony był nieobecnością swojego najlepszego zawodnika – Mateusza Klesiewicza, oblał ostatni sprawdzian przed startem ligi. Warto odnotować występ Konrada Kurzywilka, który może być sporym wzmocnieniem zespołu w rozgrywkach bocheńsko-brzeskiej okręgówki.
Wyniki II rundy Pucharu Polski (PPN Bochnia):
piątek:
Błękitni Krzeczów – Szreniawa Nowy Wiśnicz 1-7
Bramki: Kevin Nowak – Paweł Świątek 2, Bartłomiej Biłos, Kamil Klimek, Kacper Pawlik, Jarosław Błoniarz, Dawid Brydniak
sobota:
LKS Trzciana 2000 – Naprzód Sobolów 1-0
Bramka: Szymon Zabzdyr
Orzeł Cikowice – GKS Drwinia 1-1 k. 7-6
Bramki:
Bocheński KS (oldboje) – Novi/Rzezawianka Rzezawa 3-1
Bramki: Daniel Goryczko, Mateusz Więsek, Szczepan Goryczko – Oliwier Polek
niedziela:
GKS II Drwinia – BKS Bochnia 13:00
Macierz Lipnica Murowana – Błyskawica Proszówki 16:00
Górnik Siedlec – Raba Książnice 17:00
Mecz Beskid Żegocina – Ceramika Muchówka – nie ustalono terminu spotkania
W przypadku wygranej BKS Bochnia w jutrzejszym meczu z rezerwami GKS Drwinia, przy Parkowej oldboje sprawdzą formę pierwszego zespołu Bocheńskiego KS.