Miniony sezon był dla Sokoła wyjątkowy. W drugim sezonie na szczeblu IV ligi borzęcinianie, po zbyt krótkich letnich przygotowaniach musieli jesienią 2014 roku ciułać punkty, aby liczyć na to, że wiosną uda się zachować ligowy byt w Borzęcinie. Tymczasem forma zespołu przekroczyła wiosną wszelkie oczekiwnaia przedsezonowych optymistów. Sokół grał bardzo dobrze i, co ważniejsze, regularnie odbierał punkty kolejnym ligowym rywalom. To była fantastyczna runda w naszym wykonaniu – mówi trener Sokoła Roman Ciochoń – mimo, że nie mieliśmy szerokiej kadry rozegraliśmy chyba najlepszą rundę w historii tego klubu. Zawodnicy wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności. Świetną rundę rozegrali Mariusz Mucek, Daniel Policht, Rafał Ciesielski, Sergiusz Kostecki czy też Łukasz Kulig. Pozostali zawodnicy również mieli za sobą bardzo dobry okres gry, dzięki czemu został osiągnięty sukces klubu, jakim było zajęcie czwartego miejsca. Siłą tego zespołu był kolektyw. Zawodnicy tworzyli monolit zarówno podczas meczu jak i treningu.
Trener Sokoła podkreślił także, że najlepsze zawody jego podopieczni rozegrali z rezerwami Sandecji. To spotkanie traktuję jako wzorzec naszej gry. Zagraliśmy tam świetne zawody pod każdym względem.
Przed rundą wiosenną do Sokoła przyszło zaledwie dwóch zawodników – obrońca Marek Kowalik i napastnik Grzegorz Baran. Analizując skład borzęcinian w poszczególnych meczach można powiedzieć, że pozyskanie ich było dobrym ruchem klubu z Borzęcina. Były to udane wzmocnienia. Wywarli pozytywny wpływ na zespół. Szkoda, że Grzegorz, który jest bardzo fajnym zawodnikiem musi teraz od nas odejść po zakończonym okresie wypożyczenia. – ocenił trener Ciochoń.
Odejście Grzegorza Barana to tylko jeden z problemów kadrowych czwartoligowca z powiatu brzeskiego. Z zespołu odszedł Marcin Woda, który nad grę w IV lidze wybrał reprezentowanie barw Strażaka Mokrzyska w A-klasie. Z kontuzjami z kolei zmagają się Daniel Policht i Mariusz Zabiegała, a także młodzieżowiec Konrad Machalski. Jakby tego było mało do końca sierpnia w Anglii przebywać będzie Łukasz Kulig. To mocno utrudnia pracę szkoleniowcowi . Widać to wyraźnie na przykładzie letnich sparingów Sokoła. Podopieczni Romana Ciochonia rozegrali jak na razie trzy mecze kontrolne, w których ulegli Rzemieślnikowi Pilzno 2-5 oraz Koszycom Małym 1-4. Pokonali za to Polan Żabno 4-1. W dwóch przegranych pojedynkach Sokół wystąpił w mocno rezerwowym składzie. Jak na razie klub nie pozyskał żadnego z zawodników. Bliski związania się z Sokołem jest Kamil Zawada, który ostatni sezon spędził w rezerwach Rylovii. Trener liczy także jednakże na sprowadzenie co najmniej dwóch zawodników. Czas pokaże czy uda się sprowadzić do klubu zawodników, których mam na myśli. Prezes czyni póki co starania, aby znaleźli się w naszym zespole – powiedział Cichoń.
Mimo problemów zdrowotnych części zawodników i uszczuplenia i tak wąskiej kadry trener nie składa broni. Nie zgadza się również na porównanie obecnej sytuacji zespołu z tą sprzed roku, kiedy Sokół bardzo późno w wąskim gronie rozpoczął przygotowania do sezonu 2014/2015. Ta sytuacja jest tylko trochę podobna do tej sprzed roku. Wówczas z klubu odeszło sześciu zawodników z podstawowej jedenastki. Obecne problemy kadrowe były niespodziewane. Mimo jednak, że kadra jest węższa to trenuje bardzo solidnie. Zobaczymy co z tego wyniknie. – zapowiedział szkoleniowiec Sokoła.
Sokół dzisiaj, w środę zagra sparing z Proszowianką, a w weekend zamiast meczu z Unią Tarnów, weźmie udział w turnieju o puchar wójta gminy Borzęcin.