BKS: Czapla (60′ testowany) – Górszczyk, Kret, Mazur, Bukowiec – Czapeczka, Górecki, testowany (65′ testowany), Szkotak (70′ Mus) – Stokłosa (65′ testowany) – Łyduch (80′ testowany)
Wyjściowy skład Siarki: Melon – Głaz, Sadowski, Nadolski, Persona – Chrabąszcz, Stępień, Frankiewicz, Kowalski – Figiel, Wróbel.
Bramki: Jakub Wróbel, Jakub Głaz, Mirosław Wróbel, Tomasz Ciećko 2, Robert Tunkiewicz 2.
Do pewnego momentu nasza gra nie wyglądała źle. Do przerwy przegrywaliśmy 0-2. Po zmianie stron dostaliśmy szybkie trzy bramki. Między innymi ze stałych fragmentów. Wynik był zdecydowanie gorszy niż nasza gra. Mieliśmy swoje sytuacje na strzelenie gola. Nie wykorzystali ich Łyduch i Stokłosa – relacjonuje trener BKS Marcin Manelski .
Mecz toczył się w trudnych warunkach, przy padającym marznącym deszczu. Zależało mi jednak na grze z tak silnym przeciwnikiem. Nie robię tragedii z tej porażki. Rywale mają zupełnie inne ambicje niż my [ Siarka ma zamiar włączyć się do walki o awans do I ligi – przyp. MK]. Przeciwko nam wystawili dwie równorzędne jedenastki. My z kolei musimy odważniej uczyć młodzież seniorskiej piłki. Całkiem możliwe, że od wiosny to właśnie ona będzie zmuszona grać w III lidze – powiedział opiekun bocheńskiej drużyny.
Bochnianie zagrali w bardzo odmłodzonym składzie. Z różnych względów nie mogli zagrać Sławomir Zubel (choroba), Jarosław Siwek (sprawy osobiste), Mateusz Kasprzyk, Krystian Jaszczyński (obaj kontuzje), Krzysztof Styrna i Jakub Dobranowski (obaj szkoła).